Drodzy Przyjaciele, Znajomi, Przyjaciele Przyjaciół!

Szanowni Państwo!

Długo rozważaliśmy, czy założyć tę zrzutkę… Nigdy tego nie robiliśmy, wiedząc ile jest potrzeb i potrzebujących wokół każdego z nas.

Dziś jednak, jako rodzice Frania - niepełnosprawnego ruchowo i intelektualnie w stopniu umiarkowanym - zdobywamy się na odwagę, by prosić Was o wsparcie finansowe w zakupie auta, które będzie jego szansą na funkcjonowanie w świecie. Auta, które umożliwi nam jego transport do szkoły, na terapie, na wizyty lekarskie oraz na dłuższe wycieczki, które tak bardzo kocha. 

Naszego syna adoptowaliśmy, gdy miał 10 miesięcy. Urodził się w Poznaniu, w 23. tygodniu ciąży, z masą ur. 650g (skrajne wcześniactwo), w zamartwicy. Okołoporodowy wylew domózgowy IV stopnia spowodował u niego 4-kończynowe Mózgowe Porażenie Dziecięce (niedowład kurczowy). Według wiedzy medycznej winien być niepełnosprawną „rośliną”. To jednak chłopak o WIELKIEJ WOLI i MIŁOŚCI do życia! Wiarę mamy, że od pierwszych dni czuwała nad nim Opatrzność! Pamiętamy słowa lekarza przy adopcji: „Im więcej pracy w niego włożycie, tym więcej z tego w przyszłości wyjmie…”.

Jako rodzice dokładamy zatem wszelkich starań, by Franio osiągnął maksimum swoich możliwości. Po ludzku wydaje się, że to mikro-kroczki…, ale zawsze byliśmy i będziemy szczęśliwi widząc, że przekracza swoje ograniczenia, że robi coś, na co lekarze nie dawali szans. Francesco nie chodzi, nie mówi, ma diagnozę neurologiczną, która potwierdza problemy z oczami (nieustępujący, nieoperacyjny zez i bardzo duża krótkowzroczność), leczony jest hormonem wzrostu, gdyż jego przysadka mózgowa go nie wytwarza. W codziennym funkcjonowaniu potrzebuje wsparcia opiekuna (posiłki, ubieranie, czynności toaletowe).

Lata różnorakich terapii zaowocowały samodzielnym poruszaniem się na wózku inwalidzkim (choć są problemy z koordynacją wzrokowo-ruchową). Francesco jest pogodnym dzieckiem, lubi żarty i śmieje się w głos, kocha muzykę i taniec, rozpoznaje i nuci ulubione melodie. Kocha się modlić i uczy się komunikować za pomocą komunikacji alternatywnej, jest uczniem ‘Niezwyczajnej Szkoły’ w Józefowie. Uwielbia jazdę samochodem i dobre jedzenie – prawdziwy mężczyzna 😊

Adopcja Frania była dla nas potężnym wyzwaniem, decyzja po ludzku trudna - z Bożą pomocą jednak możliwa. Nic nie wiedzieliśmy o wspieraniu dziecka niepełnosprawnego, pukaliśmy do wielu drzwi, poznaliśmy rzeczywistość NFZ, jesteśmy pacjentem 10 poradni w CZD, potrzebowaliśmy licznych lekarzy i terapeutów (Mazowieckie Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu). Walczymy wraz z synkiem o jego „być”… Jedno od zawsze wiedzieliśmy: Chłopak ma żyć godnie i rozwijać się otoczony miłością – tak jak każdy z nas!

Do transportu naszego Syna potrzebujemy samochodu przystosowanego do przewozu osoby na wózku inwalidzkim, który posłuży nam na długie lata. Nasze obecne, wysłużone auto zrobiło się za małe i każda zmiana pozycji, w tym przesadzanie naszego 14 latka, czy konieczność przewinięcia, wiąże się z dyskomfortem związanym z porażeniem 4- kończynowym, a co za tym idzie brakiem jakiejkolwiek współpracy z synem.  Francesco dorasta, więc przenoszenie go z wózka do auta i z auta na wózek staje się także dla nas coraz trudniejsze…

Główne dofinansowanie dostaliśmy ze środków PFRON, z programu "Samodzielność-Aktywność-Mobilność". Reszta kwoty to jednak nadal bardzo duży - jak dla nas - wkład własny.

Każda złotówka przybliży nas do realizacji celu.

Bardzo dziękujemy za każdą wpłatę i okazane nam dobro i serce.

Gdyby Franio umiał mówić – myślimy, że powiedziałby:

DZIĘKUJĘ Ci! Dobrze, że jesteś! Mam cię w swoim sercu!"

Z wyrazami szacunku i wdzięczności za Waszą pomoc - rodzice Frania

Iwona i Piotr Wołkow z Wiązowny