Witam🙂

Nasza ekipa jeździ na granice gdzie staramy się zapewnić ciepły posiłek i napoje, byliśmy już w Medyce i w Zosinie.

Nasz prywatny budżet jest niemal zerowy, pragniemy pomóc tym biednym ludziom, którzy potrzebują jedzenia, napoi, pampersów itd... czyli podstawy do życia codziennego.

To jest przerażające widząc tych ludzi w szczególności matki z dziećmi, zmarznięci, przechodząc kilometry by dojść do granicy. Zdarzały się sytuacje gdzie dzieci umierały na rękach rodziców z wyziębienia😔. Człowiek nie będąc w takiej sytuacji nie potrafi sobie wyobrazić jakie to musi być cierpienie tym bardziej , że na Ukrainie musieli zostawić swoich mężów, tatusi...bez żadnej pewności czy się jeszcze kiedykolwiek zobaczą.

Jesteśmy osobami wierzącymi, którzy przy okazji dzielą się ewangelią oraz rozdajemy Biblię w języku ukraińskim, ponieważ nie chodzi tylko o uratowanie ich ciała, ale także duszy która żyje wiecznie.