Cześć

W sobotni wieczór 09.02.2019 spłonął dom naszych rodziców, w którym wraz z nimi mieszkali moja siostra wraz z rodziną, w tym dzieci - 6 i 11 lat.

Szczęście, że ogień nie zastał ich we śnie, dzięki czemu w porę zareagowali i jak byli ubrani tak wybiegli, aby ratować swoje Życie.

Mój tata, budował ten dom własnymi rękami, cegła po cegle. Z myślą, że zbuduje azyl dla siebie i swojej rodziny. Jednak jedyne co im pozostało w oczekiwaniu na straż, to patrzeć jak dorobek ich całego życia zmienia się w popiół, dodatkowo duża część której nie strawił ogień jest zalana, i wymaga wymiany z uwagi ryzyko wystąpienia pleśni,

Nie tylko tu los nie był dla mojej rodziny łaskawy.

Na jakiś czas przed tragedią skończyła się ważność polisy na nieruchomość, która nie została zaktualizowana przez natłok codziennych obowiązków.

Została rozpacz i strach przed każdym kolejnym dniem i brakiem własnego dachu nad głową.

Doprowadzenie domu do stanu użytkowania wymaga dużych nakładów finansowych, których sami nie jesteśmy w stanie zapewnić.

Najważniejsze, aby za zgromadzone środki zakupić materiały niezbędne do odtworzenia dachu, sufitów, podłóg, instalacji elektrycznej, ogrzewania.

Stąd też prośba o Waszą pomoc, liczy się każda złotówka, którą jesteście w stanie ofiarować!

Z góry dziękuję Wam,

za nawet najmniejsze wsparcie finansowe, które pozwoli nam na odbudowę kawałka wyrwanego życia mojej Rodziny.

Link opisujący akcję gaśniczą:

http://www.nasze.fm/news,30964

„Miarą człowieczeństwa jest wielkość twojej troski o drugiego człowieka” (Ks. Mieczysław Maliński).