Kolejny człowiek chciał dobrze, a wyszło jak zawsze! Brak KASTRACJI doprowadza do sytuacji, które wielu ludziom spędzają sen z powiek. Tak też będzie w naszym przypadku, bo ciężko zmrużyć oczy, kiedy od rana zderzasz się z ubóstwem, syfem i stadem niczemu niewinnych zwierząt!

Człowiek wylądował w szpitalu, a na jego posesji zostało 21 psów! Większość młodych, zdolnych do rozrodu kundelków!

Przyjechaliśmy na miejsce po telefonie sąsiadów. Próbowali uzyskać pomoc w gminie, ale tej pomocy im odmówiono. Dopiero po telefonie naszej inspektorki na miejsce przyjechali urzędnicy, którzy ocenili stan faktyczny. Ustaliliśmy, że większość psiaków zabierze gmina. Resztą zajmiemy się my, z pomocą sąsiadów.

Na posesji w tej chwili zostaje 7 dorosłych psów, a 2 najmniejsze szczeniaczki zabiera tymczasowo syn sąsiadki. On także zaopiekuje się suniami po zabiegach.

Przed nami na tą chwilę sfinansowanie dwóch zabiegów kastracji, profilaktyki dla szczeniąt oraz odrobaczenie pozostałych psów.

Po wyjściu właściciela ze szpitala będziemy negocjować odbiór kolejnych zwierząt. Dokarmianiem zajmuje się sąsiadka. Psy mają dostęp do pomieszczeń gospodarczych i stodoły, a część z nich śpi w domu. Po powrocie właściciela będziemy negocjować odbiór kolejnych psiaków.

W naszej obecnej sytuacji ciężko wygospodarować pieniądze na ogarnięcie kolejnych psów. Jedna z suczek jedzie na zabieg już w piątek. Będziemy również szukać pomocy dla człowieka. Sąsiedzi pomogą ogarnąć cały ten brud. GOPS został powiadomiony o sytuacji.

Dziękujemy sąsiadom za tak ogromne wsparcie i pomoc! Jesteście wspaniali!

Kochani, ta sytuacja może mieć dobry finał, ale bez Waszego wsparcia nie damy rady! Na sam początek potrzeba ok.1200zł na najpilniejsze zabiegi i profilaktykę pasożytniczą oraz szczepienia.

Błagamy Was, pomóżcie nam!