Kochana Lumi jest w klinice weterynaryjnej od 5 dni. Niestety jej organizm po ukończeniu 12 roku życia w grudniu, zaczął mieć problemy z gospodarką wapnia co upośledza pracę nerek i mięśni. Próbujemy zbić rosnący wskaźnik wapnia we krwi, co wymaga czasu, a każdy dzień w klinice generuje spore koszty. Obecność wapnia w dużym stężeniu powoduje, że mięśnie Lumi nie pracują poprawnie i nie ma siły chodzić o własnych siłach, jest w stanie wyjść na zewnątrz, ale wymaga to dużego wsparcia, ponieważ tylnych łap samodzielnie stawiać nie może, przy tak dużym stężeniu wapnia napięcie mięśni jest za słabe. Przez ostatnich kilka dni lekarze nie mogli dojść do przyczyny tego ciągłego wzrostu wapnia. Zostały wykonane wszelkie możliwe badania. Po kilku dniach i konsultacji z kolejnym weterynarzem, tym razem onkologiem, dowiedzieliśmy się że Lumi ma guza najprawdopodobniej nowotworowego. Biopsja i operacja nie są możliwe ze względu na ogólnie pogarszający się stan zdrowia wynikający właśnie z rosnącego stężenia wapnia we krwi. Wiemy, że sytuacja jest poważna ale widząc, jak pies próbuje wstawać, próbuje żyć i wyraźnie nie jest gotów się poddać, chcemy dać jej jeszcze odrobinę czasu i zobaczyć czy jeszcze zbierze swoje siły aby się pozbierać. Robimy co w naszej mocy, przy wsparciu jakie oferują nam lekarze weterynarii klasycznej oraz niekonwencjonalnej, naturalnej. Psy z nowotworami mogą przy odpowiednim wsparciu i ustabilizowanym stanie ogólnym jeszcze pożyć jakiś czas w całkiem nienajgorszym stanie. Znamy takie przypadki. Natomiast lekarze mówią, że nie jest możliwe aby Lumi w obecnym stanie wróciła do domu ponieważ wymaga w tym momencie całodobowej obserwacji. Z tego względu zwracam się z prośbą o wsparcie ponieważ po opłaceniu ostatnich 5 dni w klinice, nie mam już żadnych możliwości finansowych na to, aby dać jej jeszcze troszkę czasu. Każde sprawdzenie krwi, moczu, podanie kroplówki i obserwacja to są duże koszty. Jeśli jesteś w stanie wesprzeć nas złotówką, możesz sobie na to pozwolić i chcesz nam pomóc aby Lumi nam pokazała czy jeszcze da sobie radę - bardzo prosimy i dziękujemy za każdą złotówkę! Nie znam drugiej tak upartej psiej istoty i wierzę że wyraźnie nam pokaże jak będzie gotowa odejść, ale to jeszcze nie dziś.