Hej!

Nasza ukochana Gambi w lutym przeszła operację kręgosłupa. Wypadł jej dysk. Od tego czasu minęły prawie 4 miesiące. Weterynarze nie dają jej wielkich szans na samodzielne chodzenie. Rdzeń jest uszkodzony trwale. Możemy jeszcze próbować nauczyć ją tzw chodu rdzeniowego. Nie tracimy nadziei. Cały czas od czasu operacji Gambi jest rehabilitowana. Nie poddajemy się. Poza tym walczymy również z okropnym zapaleniem pęcherza. Średnio 3 razy w miesiącu jeździmy do Wrocławia na badania moczu i nowe wytyczne co do leczenia. Niestety żadne antybiotyki do tej pory nie podziałały. Każda taka wyprawa kosztuje nas koło 500-600zł. Miesięczne wydatki na leki, wizyty u weterynarzy, suplementy, rehabilitację i rzeczy pierwszej potrzeby (karma, maty) pochłaniają większość naszych zarobków.

Wózek oraz tzw ślizgacz ułatwiłyby życie naszej dziewczynie. Kółka dałyby jej trochę wolności i poczucia normalności a ślizgacz ograniczyłby dostęp bakterii, zapobiegł ranom i otarciom. Pomóżcie, proszę, naszej Gambi ❤️