id: wyu24d

Życie i zdrowie Sapera

Życie i zdrowie Sapera

Our users created 1 261 440 fundraisers and raised 1 448 003 951 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Description

Pierwszy dzień 2025 roku nie mógł rozpocząć się gorzej. Telefon ze stajni: „Saper się zatacza, nie może utrzymać równowagi….”

Od razu jedziemy na miejsce. W boksie zastajemy przerażonego konia, któremu drżą mięśnie, nie może utrzymać równowagi. Gdy próbuje zrobić krok – przewraca się. Jest spanikowany, zdezorientowany, w panice próbuje się podnieść, kilka razy gwałtownie uderza o ziemię. Gdy wstaje, z trudem utrzymuje równowagę na szeroko rozstawionych nogach.

Od razu dzwonimy po pomoc lekarską. Poranek po Sylwestrze - NIKT NIE ODBIERA TELEFONU! Obdzwaniamy całe województwo pomorskie bez skutku. Ktoś może przyjechać ale dopiero po godzinie 17. Jedynie nasz zaprzyjaźniony lekarz weterynarii odbiera, ale może nam pomóc tylko telefonicznie.

W takiej sytuacji rozważamy zawiezienie konia do kliniki. Wbrew pozorom taka decyzja nie jest łatwa i oczywista. Czy koń dojedzie bezpiecznie? To bardzo długa droga, warunki pogodowe nie sprzyjają, dla konia z ataksją taka podróż może tylko pogorszyć jego stan.

Rozważamy wszystkie możliwości, ciągle wisimy na telefonach, a w tym czasie Saper znowu przewraca się kilkakrotnie. Podczas jednego zachwiania równowagi pani Aga odruchowo próbuje podeprzeć przyjaciela, przez co doznaje kontuzji kolana, ale emocje i adrenalina nie pozwalają zwolnić akcji ratunkowej… Bo teraz już wiemy że próbujemy ratować mu życie. Coś, co atakuje Sapera postępuje w szybkim tempie!

Musimy działać, zapada decyzja- KLINIKA!

Organizacja transportu również nie była łatwa – nikt nie chce zaryzykować transportu konia z ataksją. W końcu udaje się - zaprzyjaźniona z naszą stajnia Ania natychmiast przyjeżdża.

Czy dojedzie? MUSI!!

Przeprowadzenie Sapera do przyczepy nie jest łatwe, podpiera go 5 osób, stawia kilka kroków, zatacza się, nie ma siły… a my walczymy, walczymy o niego, walczymy z nim… Koń dzielnie wchodzi do przyczepy. Ale to dopiero początek - do kliniki w Buku dr Przewoźnego (tylko tam mogli nas przyjąć) mamy 4 godziny drogi!!!

Droga do kliniki wydaje się nam wiecznością. Każdy zakręt, nierówność, podmuch wiatru, mijający nas tir mogą spowodować upadek konia w przyczepie.

Jadąc za przyczepą powtarzamy sobie: „jeszcze 3 godziny i 45 minut, wytrzymaj mały, jeszcze 3 godziny 40 minut, dasz rade Saperku, dasz radę jesteś najdzielniejszym koniem na świecie”

Dojeżdżamy na miejsce wieczorem. Koleje etapy: pierwsze badanie, pobranie krwi, kroplówki, izolatka. Lekarze nie wiedzą czy to nie zakaźny wirus. Bardzo długi szczegółowy i obszerny wywiad, wszystkie informacje, przebieg objawów, podane leki, analiza ostatnich 3 tygodni. Sylwester, wystrzały, może gdzieś się mocniej uderzył, może to uraz mechaniczny, może układ nerwowy nie wytrzymał napięcia, może zatrucie, wirusy….

Na drugi dzień kolejne badania: RTG kręgosłupa, endoskopia, następne badania krwi. Do wcześniejszych objawów doszła hiperestezja, czyli nadwrażliwość na bodźce dotykowe i słuchowe. Saper jeśli już zmienia pozycję obraca się tylko w prawo. Optymizmem napawa tylko fakt, że zaczął sam skubać sianko i pić.

Dzień 3. rozpoczynamy z informacją, że herpeswirus koni został wykluczony. To bardzo zakaźna choroba, więc czujemy ulgę, że nasze pozostałe konie są bezpieczne. Stan Sapera się nie poprawia, ale jednocześnie nie doszły nowe objawy. Nadal nie chce być dotykany, nadwrażliwość jest duża, w oczach strach, niezrozumienie…. Pani Aga po wizycie w szpitalu, z ortezą usztywniającą staw kolanowy siedzi na progu boksu kilka godzin…. Koń ma zapewnioną najlepszą opiekę, a my możemy pomóc tyko naszą obecnością. Bezsilność jest straszna, ale chcemy, żeby Saper wiedział ze się nie poddamy.

Kolejny dzień bez zmian, czekamy na wyniki badań na wirus Gorączki Zachodniego Nilu (WNV).

Dzień 8. przynosi informację o ujemnym wyniku na flawiwirusy (w tym Wirus Zachodniego Nilu). Brak wyjaśnienia obecnego stanu zdrowia Sapera. Co dalej?

Stan Sapera nie pogarsza się, ale jednocześnie przestał się poprawiać. Koń je i pije, nie ma problemu z oddawaniem kału i moczu. Niestety ataksja (brak równowagi i trudność z poruszaniem się) nadal utrzymuje się w znacznym stopniu.

Kolejnym badanem, jakie może nam cokolwiek wyjaśnić jest mielografia. Jest to badanie obrazowe, wykonywane w celu określenia przyczyny zaburzeń takich jak ataksja. Badanie wykonujemy w znieczuleniu ogólnym. Polega na wprowadzeniu środka kontrastującego do przestrzeni podpajęczynówkowej za pomocą specjalnej igły. Następnie wykonywane są zdjęcia rentgenowskie w różnych położeniach kręgosłupa szyjnego w celu zobrazowania kanału kręgowego i zlokalizowaniu zmian patologicznych.

13. stycznia Saper zostaje poddany narkozie i przeprowadzono zabieg mielografi. Samo badanie nie sprawiło problemów. Niestety Saper bardzo długo wybudzał się z narkozy. Cały proces odbywa się w boksie wybudzeniowym, gdzie ściany są obite miękkimi materacami dla bezpieczeństwa, a obsługa asystuje i za pomocą lin pomaga mu się podnieść. Nasz mały WIELKI koń mimo że walczy z całych sił, nie może ustać na nogach dłużej niż 15 minut… Taka sytuacja powtarza się wielokrotnie, od godziny 16 do 20 ... To był straszny poniedziałek…. Wiedzieliśmy, że to badanie jest obarczone ryzykiem uszkodzenia rdzenia kręgowego lub złą reakcją na narkozę…ale czy mieliśmy wybór… przecież nie poddamy się, Saper walczy! A my o niego!

W KOŃCU udaje się. Saper stabilnie stoi!!!

Na noc został w boksie wybudzeniowym pod ciągłą obserwacją. Poranny telefon do kliniki przynosi ulgę. Saper je sianko i pije. Dopiero po południu zostanie przeniesiony do swojego boksu.

Podczas tego badania został również pobrany płyn mózgowo-rdzeniowy. Na jego podstawie zostaną wykonane badania pod kątem zapalenia odkleszczowego zapalenia opon mózgowych.

 

 

Zatem znowu czekamy ….

Nasz Saper jest z nami od 13 lat. Od niego wszystko się zaczęło, całe Drobnostki, nasze Stowarzyszenie, nasza hipoterapia. Jest niezwykle mądrym koniem, pomógł i pomaga setkom ludzi, dzieciakom, dorosłym… nie tylko w typowej hipoterapii ale również w psychoterapii. Nie jedna osoba płakała w jego grzywę a On jakby zawsze wiedział co zrobić… Parsknąć, przytulić głowę do ramienia czy delikatnie dotknąć chrapami….

Nasz Saper, koń który pomaga przez swoje całe życie teraz sam potrzebuje Waszej pomocy.

Na dzień dzisiejszy wiemy że walka o jego życie będzie bardzo kosztowna. Wierzymy, że ją wygra, a wtedy będzie czas na długą i kosztowną rehabilitację, aby przywrócić go do sprawności umożliwiającej mu godne życie…

To nasz przyjaciel, nasz współterapeuta, to NASZ SAPER!

Za każdą, nawet najmniejszą wpłatę umożliwiającą nam pokrycie kosztów związanych z leczeniem i rehabilitacją Sapera będziemy bardzo wdzięczni.

Wszystkie informacje będziemy zamieszczać na bieżąco na fb: Hipoterapia Stowarzyszenie Drobnostki

 

Można też dokonywać wpłat na konto Stowarzyszenia w tytule wpisując „ Darowizna dla Sapera”

Stowarzyszenie Drobnostki

Ul. Miernicza 11

81-527 Gdynia

NIP: 5862279155

 Nr. Konta: 73 1240 5354 1111 0010 8477 5073

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments 4

 
2500 characters