Na początku muszę napisać, że jest mi niezręcznie prosić Was o pomoc, ale niestety sami nie damy rady. 

Koszty leczenia są bardzo duże i nie jesteśmy wstanie uzbierać takiej kwoty. 

Rubi jest roczną suczką, bardzo łagodna, towarzyska, wesoła, po prostu anioł pies 😇

Gdy skończyła 6 miesięcy dostała ataków padaczki, po pierwszych badaniach w celu znalezienia przyczyny dowiedziałam się, że jest też niewidoma. Co ciekawe nie byliśmy w stanie sami tego wcześniej zauważyć, gdyż bardzo dobrze orientowała się na terenie domu i w ogrodzie. Dalsze badania tj. rezonans magnetyczny pokazał, że Rubi ma wodogłowie wrodzone. Bardzo duża ilość płynu mózgowo-rdzeniowego zbiera się w czaszce i sam nie może nigdzie ujść. Uciskając na mózg powoduje ataki padaczki, ślepotę i inne dolegliwości nie tylko neurologiczne.

Nie dali nam prawie żadnych szans na poprawę przez leczenie farmakologiczne, jedyną skuteczną opcją jest operacja wszczepienia drenu odprowadzającego płyn. Rubi cały czas przyjmuje leki przeciw padaczkowe, jednak jej stan się pogarsza. Od dwóch miesięcy co około dwa tygodnie dostaje ataków gromadnych, po których dochodzi do siebie przez kilka dni 😭

Koszt operacji, ponownego rezonansu i reszty badań przerasta moje możliwości na ten moment 🥺

Będę bardzo, bardzo wdzięczna za każdą nawet najmniejszą pomoc ❤

Liczy się każdy pieniążek 🙏

Ciśnienie w głowie jest bardzo duże. Po konsultacji z neurochirurgiem, dowiedziałam się, że jest bardzo mało czasu, albo operacja, albo eutanazja 😢