Edit. 21.12

wczoraj dnia 20.12. Miałam zrobiony zabieg bo 19.12 karetka mnie zabrała bo była juz tragedia…

aktualnie dochodzę do siebie

pieniądze z zrzutki przeznaczę na co miesięczne ubezpieczenie w zusie 744zl oraz możliwa rehabilitacje po wyjściu ze szpitala oraz leki.

Dziekuje wam za wsparcie <3333

Edit. 17.12.

Witam ponownie…

28.10. Zrezygnowalam ze zbiorki poniewaz bylam wtedy po kolejnej wizycie u osteopaty i slyszalam że bedzie tylko lepiej a po nie przyjemnych komentarzach tym bardziej nie chcialam trzymac tej zbiorki i zrezygnowalam z niej …

Bylo dobrze…

było…

z dnia 12.12 na 13.12 dostałam ponownie nagłego bólu…

o 22:00 chcialam tylko skorzystać z toalety i z pomoca mojego chłopaka doszłam do ubikacji z ktorej pozniej nie mogłam sie ruszyć do godziny 3 w nocy… jakkolwiek po tylu godzinach ześlizgłam sie z ubikacji na krzesło obrotowe i zostałam przetransportowana do pokoju z ktorego od tej 3 do prawie 5 rano walczyłam aby z krzesła przedostać się na łóżko wciągając sie na niego trzymając się tylko prześcieradła…

Od tamtego dnia wcale nie ruszyłam sie z łóżka… nie mam takiej możliwości… leki to wrecz za dużo biore i działają krótko..

jest jeszcze na tyle źle że nie mam ubezpieczenia ponieważ ponad ok 6 miesięcy miałam ciągłe L4 przez co mnie wypisali z urzędu pracy… i nawet zadzwonić na pogotowie nie mogę bo zapłacę zapewnie dużo…

z dniem jutrzejszym pisze wniosek do mopsu o ubezpieczenie ale rownież zaczynam na nowo zbierać zbiórkę na operacje albo/oraz zastrzyki sterydowe które mi już kiedyś podawano i pomagało mi…

Edit.18.09. Jestem po kolejnej wizycie u osteopaty powiedział że nic od poprzedniego spotkania się nie pogorszyło, pokazał mi kilka ćwiczeń i dał rady. Mam mu zgłosić „raport” za miesiąc i ustalimy co dalej i kiedy następna wizyta.

Edit. 30.08. Od kilku dni znów jest gorzej i znów biore ten Poltram Combo (gdzie dluzszy czas nie musialam) 18.09. Mam osteopate sooo czekam ;-; A i zapisałam się na tą operacje na NFZ (w razie w <_>) dostałam termin 05.03.2026r.

Edit. 13.08. Dziś byłam z polecenia u osteopaty 

Zrobił „zabieg” po 2 tygodniach mam wysłać mu na maila jak sie czuje i bedzie nastepna wizyta

Stwierdził że nie jest ze mną na tyle źle żeby była operacja (co mnie mega uspokoiło bo na myśl o operacji jak sie dowiedziałam myślałam że sie załamie ;-; nigdy nie miałam nic skręconego/złamanego a tutaj operacja ;-; ) 

Generalnie typek byl zbulwersowany wrecz na tych lekarzy i wytłumaczył że no bedziemy sie starać żeby no jednak ze mną było lepiej i żeby nie grzebać mi skalepelem w ciele 

Typek mega charyzmatyczny, total pewny tego co mówił i robił

Wyczytał mnie i moje ciało jak z kartki xD

I nawet dostałam naklejke (specjalnie rozowa 💅🏻)

Zbiórkę zostawiam dalej w razie W 

Jak faktycznie bedzie tylko co raz lepiej dam znać i potwierdzenia dla kogo przeznaczę kwotę ^^

Edit. 03.08. Ogólnie to Dziekuje wam bardzo za rady! Zaczęłam leżeć cały czas z matą rozgrzewająca i zauważyłam po dniach że pomaga mi to. Po informacjach od was zapisałam sie do osteopaty (żeby on też mnie sprawdził i może jakkolwiek mi pomoże / ulży)

Edit. Dziś 26.07. neurochirurg stwierdził że 100% operacja 

Niestety nie dał na CITO ze wzgledu na to że nie mam niedowładu w nidze i nie jestem na lekach narkotycznych jak to lekarz stwierdził (chociaż nie wiem czemu na dokumencie jest napisane CITO?) (nie rozumiem kinda tego, tym bardziej mowil że no to by było nie fair wobec innych i wgl)

Cel zrzutki zmienił sie na 15tys

Cześć.

Na początek się może przedstawię, jestem Klaudia i mam 23 lata, na ogół jestem pełną życia, pozytywnie zakręconą, aktywną i uśmiechniętą dziewczyną z pasją do makijażu (przeważnie alternatywny). Lubię oglądać Anime, grać w różne gry oraz uwielbiam zarażać dobrych humorem, różem i brokatem wszystkich ludzi w zasięgu wzroku i słuchu.

Niestety od ostatnich 2 miesięcy problemy zdrowotne z kręgosłupem zabrały mi całą radość z życia, w momencie w którym już moje życie zaczęło się układać i wskakiwać na dobre tory, z dnia na dzień zaczęły mnie coraz mocniej boleć plecy. Na początku oczywiście myślałam że to nic takiego i samo przejdzie, niestety bardzo się myliłam i okazuje się że problem jest na tyle poważny że bez pomocy neurochirurga/operacji nie będę w stanie normalnie funkcjonować (zdj skierowań i wszystkich dotychczasowych badań są wystawione). Od czasu problemu wstawanie z łóżka jest wielkim, praktycznie awykonalnym zadaniem, codzienny płacz z bólu i z "słabej psychy" po kilka/kilkanaście godzin dziennie mimo przyjmowania masy leków przepisanych przez lekarzy. W przeciągu ostatnich 3 dni (od 21.07 - 24.07) pogotowie musiało interweniować 2 razy w związku z moim stanem (nie mogłam jakkolwiek się ruszyć i krzyczałam z bólu do prawie zdartego gardła). Dostałam skierowanie od Ortopedy („Skierowanie do Szpitala Poradnia Neurochirurgiczna”) ale na NFZ terminy są bardzo odległe i niestety nie mogę czekać tyle czasu z takim poziomem bólu oraz ograniczeniem ruchowym które też bardzo mocno afektują na moje zdrowie psychiczne. Mój chłopak stara się jak może by mi ulżyć w tym bólu, załatwiać konsultacje u lekarzy i być przy mnie za co jestem mu bardzo, bardzo wdzięczna natomiast ani on ani ja nie dysponujemy kwotą która pozwoliłaby na operację która jest jednym z kół ratunkowych od tego okropnego bólu i jedyną szansą na powrót do zdrowia (a jak widać po paragonach już niestety troche zostało powydawane). Nadal próbujemy jeszcze załatwić jakoś po znajomości, po rodzinie pieniądze (oraz lekarzy, dnia 25.07. idę do neurochirurga prywatnie i zapewnię będę na zastrzykach ale to jak na razie domysły, będę edytować opis na dole jak bedą jakieś zmiany w mojej sprawie) niestety pieniądze w tych czasach mają ogromną moc sprawczą, ale mam nadzieję tworząc tą zbiórkę że życzliwość oraz dobroć ludzka ma jeszcze większą i uda się zebrać w najbliższym czasie potrzebną kwotę na operację. Zdaje sobię sprawę że niektórzy ludzie czekają nawet po kilka/kilkanaście lat z poważniejszymi schorzeniami, natomiast zakładam te zbiórkę właśnie dlatego że czuje, widzę oraz inni widzą że nie daje rady i jak dla mnie już nie mam innej opcji oraz możliwości na normalne życie bez zabiegu/operacji. Były próby zaleczenia stanu zapalnego lekami pokroju "Ketrel" (tak ortopeda mi zapisał), fizjoterapią 1 (laserem oraz "polem magnetycznym" aby zmniejszyć obrzęk), fizjoterapia 2 (ćwiczenia) ale nic na dłuższą metę nie pomagało.

Rezonans: - na poziomie L4/5 niewielkie zaostrzenia na tylnych zarysach trzonów kręgów oraz obustronnie w stawach m/kr z towarzyszącą, okrężną wypukliną krążka m/kr z centralno-lewoboczną pjm z ograniczeniem światła lewego zachyłka bocznego kanału kręgowego oraz uciskiem lewego nerwu rdzeniowego L5. Niewielkie obniżenie krążka m/kr z cechami jego dehydratacji oraz przebudowa okołoblaszkowa typ I

- pozostałe przestrzenie międzykręgowe objęte badaniem bez cech obecności pjm 

- poza tym kanał kręgowy oraz otwory międzykręgowe bez cech stenozy

- wysokość trzonów kręgów prawidłowa

- lordoza lędźwiowa zniesiona. Niewielkie, lewoboczne skrzywienie odcinka lędźwiowego kręgosłupa z rotacjąl trzonów

- rdzeń kręgowy i stożek rdzenia o prawidłowej intensywności sygnału

- struktury kostne objęte badaniem o niezmienionej intensywności sygnału

- na poziomie S2, wewnątrzkanałowo, owalną torbiel okołokorzeniową długości 12mm

Pod koniec chciałabym z góry podziękować bardzo serdecznie za wszelką pomoc i za wszystkie datki na tę operację/zabieg. Jakby jakimś łudem szczęścia udało się w trakcie tej zbriórki, załatwić szybciej termin jakkolwiek lub na NFZ, wszystkie datki (poza 1tys na badania na które musiałam wziąć pożyczkę od przyjaciela) zostaną przekazane na fundację charytatywną lub na schronisko (wszystkie potwierdzenia zostałyby wtedy udostępnione na Facebook i innych socialmediach).

Dziękuję z góry bardzo za przeczytanie oraz pomoc i wsparcie <333