Cześć, jestem Agnieszka i jestem psiarą. Kocham psy i staram się im pomagać. Choć staram się nie wikłać w dramatyczne historie, to jednak czasem moja droga niezamierzenie przecina się z drogą bezdomnego psa. Tak też się stało teraz - spotkałam Foxy i muszę jej pomóc.

Foxy jest jednym z 17 psów, które żyły na podsuwalskiej wsi u nieodpowiedzialnej osoby. Nie było jej bardzo źle, ale nie było też jej dobrze. To była wegetacja. Kilka psów udało się stamtąd wyadoptować, w tym Foxy.

Okazało się jednak, że Foxy nie radzi sobie w nowym domu. Jest psem bardzo lękliwym, bojącym się wszystkiego. Nie odnalazła się tam, nie jest szczęśliwa ani spokojna, nie będzie lepiej, musi opuścić ten dom. Foxy wymaga pracy. Udało mi się znaleźć dobrą osobę, behawiorystkę, która zgodziła się wziąć Foxy do siebie na kilka miesięcy, aby być jej domem tymczasowym (z opcją domu stałego) i dać jej opiekę behawioralną, która być może pozwoli Foxy stać się psem adopcyjnym.

Chciałabym zebrać kwotę 3 000 zł, aby opłacić pobyt Foxy u tej behawiorystki. Jesteśmy umówione na zapłatę "co łaska", ale ile pieniędzy może dać te kilka osób zaangażowanych w sprawę Foxy? Wierzę w moc swoich social mediów i w to, że jednak znajdzie się kilka osób w moim kręgu, które będą chciały wpłacić kilka złotych na tego konkretnego psiaka.

Nie wiem ile finalnie behawiorystka weźmie za opiekę za Foxy, być może mniej niż planuje nazbierać, ale wtedy pozostałe środki przekażę na operację na cito innego bezdomnego psa z ogromną naroślą w uchu (widziałam zdjęcia, nie chcielibyście tego widzieć). Generalnie możecie czuć się bezpieczni, wszystkie środki nazbierane tutaj będą przekazane w całości na psy w potrzebie. Gwarantuje swoja osobą.

To moja pierwsza zbiórka i ważne jest dla mnie, aby nie zawieść Waszego zaufania.

Bardzo wszystkim serdecznie dziękuję za każdą wpłatę.