Kochani, uruchamiam tą zrzutkę mimo wielu wątpliwości czy mam prawo prosić o wsparcie. Zdaję sobie sprawę , że jest wiele osób bardziej tego wsparcia potrzebujących, jednak w pewnych kwestiach doszłam do ściany. Na dzień dzisiejszy nie stać mnie na dobrą rehabilitację, a jest to obecnie jedyna opcja, która postawi mnie do pionu zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mam na imię Iza i mam 49 lat, w 2016 roku wraz z przyjaciółmi pojechałam na wymarzone wakacje w góry. Niestety, podczas jednej z wycieczek, na skutek oderwania się skały spadłam ze znacznej wysokości łamiąc sobie kręgosłup i przecinając rdzeń kręgowy. W rezultacie jestem całkowicie sparaliżowana od klatki piersiowej w dół. Po dwóch latach rehabilitacji na nowo nauczyłam się siadać, ubierać, jeść, wychodzić z domu i w miarę możliwości samodzielnie funkcjonować każdego dnia. Niestety po pół roku od wypadku moje ciało zaczęło się buntować i dopadła mnie spastyka. Jest to mimowolne spinanie się mięśni połączone z różnego rodzaju bólem, który czasami nie pozwala wyjść z łóżka. Antidotum na spastykę pozostaje w sferze pobożnych życzeń wszystkich osób borykających się z paraliżem mięśni. Jednak tym, co poprawia sprawność fizyczną i wpływa pozytywnie na psychikę jest zawsze rehabilitacja. Niestety rehabilitacja refundowana jest dostępna raz na kilka lat a w prywatnych ośrodkach jest bardzo droga. Dlatego zakładam tą zrzutkę. Na co dzień staram się ogarniać rzeczywistość, jednak od dłuższego czasu borykam się z tak silną spastyką i bólem, że po prostu sobie nie radzę. Wiem, że dobra, intensywna rehabilitacja postawi mnie znowu "na nogi" ;) wszystkim którzy wesprą mnie w tej walce , bardzo dziękuję 😘

Kwota zbiórki obliczona jest na 4 tygodniowy pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym i uwzględnia konsultacje medyczne, zajęcia z fizjoterapeutą, egzoszkielet i inne maszyny oraz komorę hiperbaryczną.