Codzienne życie - prośba o pomoc...
Codzienne życie - prośba o pomoc...
Our users created 1 263 577 fundraisers and raised 1 453 203 697 zł
What will you fundraise for today?
Description
Nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc. Zawsze dawałam radę sama. Dziś już nie mogę. Może zacznę od początku. Jestem przed 40 , sama wychowuję 3 dzieci. Córka 15 lat ma cukrzycę od 9 roku życia, w poprzednim roku stwierdzoną agorafobie i depresję. Ma indywidualne nauczanie. Do lipca miałam świadczenie pielęgnacyjne, zasiłek pielęgnacyjny. Od sierpnia zostało mi to zabrane. Nowe orzeczenie było bez punktu 7 , odwołałam się do Wojewódzkiej komisji , podtrzymali orzeczenie, więc odwołałam się do sądu. Sąd powołał biegłych sądowych. Dziś dotarła do mnie opinia od biegłej, że córka nie wymaga opieki. Tym samym prawie rok walki na nic. W tym czasie nie mogłam podjąć legalnej pracy, gdyż byłam na starych zasadach (gdybym wiedziała że tak się potoczy sprawa przeszłabym na nowe zasady), bo gdybym podjęła pracę nie otrzymałbym wyrównania za ten okres . Aczkolwiek nie sądziłam że opinia biegłej będzie dla nas nie korzystna. Do stycznia również nie miałam rodzinnego, gdyż zostało wstrzymane do momentu prawomocnego postanowienia sądu o rozwodzie. Ojciec dzieci ma zasądzone alimenty, których nie płaci. Niebawem komornik powinien mi wystawić bezskutecznosc egzekucji, wtedy będę mogła złożyć do funduszu alimentacyjnego. Obecnie mam tylko 800 plus i rodzinne 467zl. Wynajmujemy mieszkanie , za które płacimy 2400 plus energia około 150zl. Mam dodatek mieszkaniowy 800zl. Do zasiłku MOPR przekraczam dochód.... Doliczają alimenty których nie mam. Bez bezskuteczności egzekucji wszędzie będą to liczyć. Nie mam żadnej pomocy od rodziny. Z domu wyprowadziłam się gdy miałam 18 lat i mogłam pójść do pracy. Były mąż nauzywal alkoholu, niebieska karta, nie było wesoło. Ale nie będę o tym pisać. Ciężkie to jest dla mnie. Przez ten czas mam trochę zaległości za mieszkanie. Jak tak dalej pójdzie nie będziemy mieć zaraz gdzie mieszkać. Nigdy nie byłam na takim dnie. Córka jest pod opieką psychiatry, ma leki. Jeszcze nie dawno uczęszczała raz w tygodniu prywatnie na terapię, ale niestety od pewnego momentu nie stać mnie na to. Do grudnia pracowałam w gastronomii. Ale niestety nie byłam w stanie zostawić dzieci na 12-14 godzin samych, a nie było możliwości innych zmian.
Tez powinnam się leczyć , gdyż mam problemy z hemoglobiną niską, żelazem, również mam depresję... Ale mam ważniejsze rzeczy na głowie.
Córka okaleczała się , miała myśli samobójcze. Zwyczajnie boje się ja zostawić. Spadków cukru też nie czuje.
Nie mogę nawet złożyć w PFRON o zwrot za sensory, transmiter, ładowarkę i serter do CGM, mimo że mam faktury potwierdzające zakup na około 1500zl. Nie mogę złożyć gdyż orzeczenie nadal nie jest ostateczne gdyż złożyłam odwołanie.
Zapożyczyłam się u ludzi , zastawilam wszystko co miałam w lombardzie. Teraz już nie mam pomysłu skąd wziąć na życie. Od drugiej połowy miesiąca prawdopodobnie mam już pracę przy sprzedaży owoców( wbrew pozorom bardzo trudno jest znaleźć pracę bez umowy). Ale na chwilę obecną muszę prosić obce osoby o pomoc. Więc błagam o pomoc.
Dziękuję bardzo z całego serca za każdą złotówkę.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.