Cześć!

Nazywam się Natan, mam 20 lat (no prawie 21) i jestem transpłciowym mężczyzną. Czyli przy urodzeniu oznaczenie płci było błędne do tego co czuję. Całe szczęście od połowy lipca papiery mam zmienione oraz wkrótce będę 2,5 roku na testosteronie, te rzeczy ułatwiają mi codzienność. Ale są pewne rzeczy które stoją na przeszkodzie i utrudniają codzienne funkcjonowanie. Najbardziej uciążliwa jest dla mnie klatka piersiowa, mimo niezbyt dużego rozmiaru jest ciężarem psychicznym. Od 3,5 roku używam binderów różnych firm. Przez co, żebra oraz kręgosłup dają o sobie znać z bólu. Ciężej mi się oddycha, ograniczam sport który kocham przez to, że gdy założę top sportowy to mam ochotę zapaść się pod ziemię. Od kilku miesięcy moja dysforia po cichu zaczęła się rządzić, najpierw nieświadomie a potem dała o sobie znać i to dosyć mocno. Teraz wciąż rośnie i jest coraz gorzej. Myślę, że momentem w którym coś we mnie pękło była nadzieja na NFZ. Uwierzcie mi, było wszystko pięknie. Termin na 15 listopada, pewność siebie i wgl ale plany zniszczyło zamknięcie szpitali. Zacząłem się podłamywać i nie wiedziałem co robić. Po długim zastanawianiu się, co zrobić by było dobrze. Po tym gdy obdzwoniłem kilkanaście klinik w Polsce. Po wielu rozmowach z najbliższymi postanowiłem, że chcę zrobić jedynkę (mastektomię) prywatnie której koszt wynosi 6 800 zł około 200 zł badania przed operacją, co daje łączny koszt 7 tys. zł. Sam nie jestem w stanie uzbierać tej kwoty ponieważ jestem osobą uczącą się, dopiero od 17.12 podpisuje umowę na pół etatu. Jednak nie spodziewam się kokosów. A że zależy mi na czasie, dlatego zdecydowałem się na utworzenie zrzutki oraz grupy na facebook'u gdzie znajdują się licytacje. Myślę, że każda osoba znajdzie coś dla siebie.

Operację chce zrobić w klinice Esculap które znajduje się w Bielsko-Białej. Terminy mają bardzo szybkie, więc kwestia uzbierania wymaganej kwoty. I mogę lecieć na stół. 

Myślę, że wielu osobom teraz nasuwa się pytanie: "Skoro możesz na NFZ, to dlaczego nie poczekasz?". Spieszę z odpowiedzią! A to dlatego, że po pierwsze nie mam pewności co do efektu i ostatnie dni strasznie panikuję. A co jeśli się zdecyduję, będę po operacji i widząc moją klatę będę czuł się gorzej? No właśnie, stawiam na swój komfort by czuć się lepiej ze sobą i nie czuć wstydu. Po drugie, TERMINY… NFZ obecnie jest zamrożone, nie wiadomo kiedy sytuacja się polepszy. Nie wiadomo nic tak naprawdę. A w klinice terminy są bardzo szybkie. Po trzecie, bliska mi osoba nie może wejść na oddział. W klinice będzie mogła, ba! Nawet może zostać na noc. Więc kiedy będę "umierający" po operacji to ktoś zapamięta pewne rzeczy które lekarze mi mówią. Przy wypisie pomoże mi się ze wszystkim zabrać itd. Po czwarte chirurg na NFZ ma doświadczenie w ginekomastii, moja klata trochę się różni. Jest więcej do usunięcia i boję się, że mimo wszystko nie podoła w taki sposób jaki bym chciał. I właśnie dlatego zdecydowałem się na operację (jedynkę) w prywatnej klinice.

To co znajduje się na mojej klatce piersiowej jest dla mnie ogromnym ciężarem, wstydze się tego. Często manipuluje swoją podstawą tak abym wyglądał na 100% płaskiego albo żebym dawał wrażenie umięśnionego, tylko po to by inni widzieli we mnie faceta. Teraz zależy mi na czasie, zależy mi aby ten ciężar zrzucić jak najszybciej i odetchnąć. Chcę móc wziąć głęboki oddech bez bólu i/lub przyduszenia. Chce poczuć, że to ciało jest moje..

Będę wdzięczny za każdą nawet najmniejszą wpłatę która przybliży mnie do celu. Dziękuje również, za udostępnianie mojej zrzutki (to również jest pomoc). Zapraszam serdecznie na grupkę (link niżej) na której możecie coś wylicytować i dołożyć cegiełkę do mojej operacji!

Grupka na fb: Boobsout - na płaską klatę Natana

Instagram: Natan (@natanxcv)

Paypal: https://paypal.me/pools/c/8vb4AYoKAj