Na badania i leczenie Agnieszki
Na badania i leczenie Agnieszki
Our users created 1 223 501 fundraisers and raised 1 341 576 660 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witaj,
Choruję od 2006 roku choć samopoczucie pogorszyło mi się już w 2004 roku. Trafiłam do reumatologa który skierował mnie na leczenie biologiczne, potem na kolejne dwa i od 2012 zaczęło się piekło. Przez rok diagnozowali dlaczego nie mogę praktycznie chodzić i okazało się że to jałowa martwica głowy kości udowej (2013). Nie mogłam chodzić, siadać , nawet podczas leżenia nie mogłam wytrzymać z bólu, brałam po 15 tabletek przeciwbólowych dziennie, zażywałam ogromną dawkę sterydów która doprowadziła do osteopenii w wieku 23 lat. Musiałam wstawić endoprotezę biodra. W 2015 wymieniłam drugie biodro, potem pełna nadziei wróciłam do pracy na oddział noworodkowy i niestety w 2018 wysiadło mi prawe kolano i lewe, po zrobieniu swoich operacji na kolana była nadzieję że odstawię kulę ale nie udało się ponieważ miałam do wymiany staw skokowy. Z operacją stopy zwlekałam 5 lat ponieważ lekarze ostrzegali mnie przed tą operacją. Zdecydowałam się gdy nie mogłam już chodzić nawet po domu we wrześniu 2023, żeby wymienić staw musiałam mieć łamaną kość strzałkową a po operacji leżenie 6 tyg.
Żeby wyciszyć w miarę możliwości postęp choroby jeździłam do lekarzy po całej Polsce. Odrobaczałam się. Leczyłam się w ciemno na boreliozę. Leczyłam się u dr Czerniaka. Stosowałam różne terapie. Raz było lepiej a raz gorzej. Nawet jeździłam do księdza. Życie utrudnia mi sztywność nóg, która utrzymuje się mimo codziennie rehabilitacji. Po operacji nie czuję połowy stopy więc jeżdżenie samochodem też odpada. Generalnie lekarze postawili na mnie krzyżyk bo mówią że mam oporne na leczenie rzs i że będę jeździć na wózku. Tak mówili oni ja się nigdy nie poddam. Miewałam okresy, że nie zdążyłam dojść do toalety oddać mocz i oddawałam mocz tuż przed nią, bo nie zdążyłam się obrócić. Nie wstydzę się tego. Nie mogłam się sama ubrać a co dopiero zrobić coś w domu. Dobrze, że mój mąż bardzo mnie wspiera. Wszystko co do tej pory zrobiłam - setki badań, tysiące wydanych pieniędzy doprowadziło mnie do tego, że mogę posprzątać w domu! Nie masz pojęcia jak mnie to uszczęśliwia! Sprzątanie! Każda mała rzecz, którą mogę na nowo wykonywać, bo nigdy się nie poddałam i trafiam na takie osoby jak Ty które dają mi nadzieję, że nie wszystko stracone. Wierzę, cały czas wierzę.
Aga
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.