Dwa króliczki zakupione dla dzieci przez nieodpowiedzianych rodziców. Dwie niezaprzyjaźnione samiczki zostały później z jakiegoś powodu oddane dziadkowi, który trzymał je w oborze. Były karmione, jak to Pan mówi "wszystkim", m.in. obierkami od ziemniaków, kukurydzą, chlebem.

Dowiedziałam się o nich przez przypadek i gdy zobaczyłam warunki w jakich przebywają postanowiłam je odebrać.

Właściciel był zadowolony, że w końcu pozbył się "kłopotu".

BalbinaPrincessaObecnie mieszkają w osobnych klatkach i nauczyły się jeść zioła, sianko i granulat.

Pięknie korzystają z kuwety.

Dziewczyny zostały wstępnie przebadane przez weterynarza i obecnie są w trakcie leczenia kokcydiozy. Jedna z nich ze względu na urojoną ciąże dostała leki na zatrzymanie laktacji. Nie wspomnę o odgniotkach wymagające pielęgnacji i czyszczeniu uszu.

Ze względu na urojoną ciąże najpierw muszą być wykastrowane. Zabiegi będą poprzedzone badaniami krwi i badaniem echo serca.

Później zostaną zaszczepione na myksomatoze i pomór typu I i II.

Zanim dziewczynki trafią do nowego domu chcemy je zaprzyjaźnić. Do nowego domu trafią przebadane, zaszczepione i wykastrowane.

Z tej przyczyny organizujemy zbiórkę, z której pieniądze zostaną przeznaczone na badania, szczepienia i zabiegi kastracji u obu samiczek.