Utracony dom
Utracony dom
Our users created 1 258 666 fundraisers and raised 1 440 906 205 zł
What will you fundraise for today?
Description
Był 19 marca 2025 roku, kilkanaście minut po 12. Na zewnątrz świeciło piękne słońce. Siadałem właśnie do stołu, aby zjeść swoją ulubioną ogórkową. W tym samym momencie za oknem zobaczyłem poruszający się z ogromną prędkością dym. Przerażony wyszedłem na zewnątrz. Na tarasie ujrzałem potężny płomień ognia, który wysokością sięgał dachu, pochłaniając ścianę domu. Wspomagany wiatrem, atakował kolejne fragmenty budynku. Przerażony odwróciłem się jeszcze w stronę drzwi wejściowych, aby ratować 3 letniego kota, mojego przyjaciela. Niestety było już za późno... Cudem sam uszedłem z życiem. Zanim dojechała straż pożarna, płonęła już połowa domu. Pół godziny po zakończeniu dzielnej i długiej akcji gaśniczej), w zgliszczach wybuchł ogień, zajmując ocalałą wcześniej drugą połowę mojego domu.
Od 25 lat jestem wdowcem, a od 13 lat inwalidą z 1-wszą grupą (na skutek wypadku, w którym potrącił mnie pijany kierowca, uciekając z miejsca wypadku). Po moim dotychczasowym życiu, moim dorobku, pozostały jedynie zgliszcza. Niestety nie posiadałem żadnego ubezpieczenia. Przebywam obecnie w mieszkaniu syna i synowej, gdzie mieszkają także moje wnuki. Ich mama aktualnie jest w bardzo złym stanie zdrowia, przez co musiała przerwać pracę zawodową. Dzieci (9 i 10 lat), oddały mi swoje łóżko, biurko i krzesło. Całe życie spędziłem na wsi, dziś jako inwalida, nie umiem odnaleźć się w wieżowcu, nie będąc w stanie chodzić po schodach, a co za tym idzie wyjść z domu. Zawsze byłem silnym człowiekiem, przeżyłem śmierć żony, 25-letniego syna, a następnie powodujący niepełnosprawność wypadek. Od 11 roku życia pracowałem fizycznie w polu.
Mój dom miał jedynie 60 m2, ale stojąc na podwórku z mojego dzieciństwa, był dla mnie opoką i siłą. Po ponad 50-letniej pracy, została mi jedynie spalona na podwórku trawa. Straciłem wszystko, nawet rodzinne pamiątki. Niestety bardzo niska, rolnicza emerytura w wysokości niewiele ponad 2000 zł, nigdy nie pozwoli mi samodzielnie odzyskać dachu nad głową. Mimo, że od pożaru minęły 2 tygodnie, cały czas czuję zapach dymu, a przed oczami mam płomienie, które pożerały mój dom.
Każda wpłata ma dla mnie ogromne znaczenie. Zwracam się do ludzi dobrej woli o pomoc w zebraniu funduszy do odbudowania mojego domu. . Dziękuję za każde wparcie.
.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.