W końcowy ładny weekend lutego kolejny raz łataliśmy ogrodzenie, aby przypadkiem jakiemuś psiakowi nie przyszło do głowy się podkopać, a mamy w stadzie psiaków ze Stowarzyszenia "Przyjazna Buda" takich kopaczy.

Zrobiliśmy to na swoje możliwości i z wykorzystaniem tego co mieliśmy pod ręką dostępne.

To tylko część ogrodzenia przy bramie, pozostała część również jest w opłakanym stanie. To stara, pordzewiała siatka, bez jakiejkolwiek podmurówki.

Marzy nam się ogrodzenie z podmurówką z paneli ogrodzeniowych. Przy okazji stawiania nowego ogrodzenia moglibyśmy również powiększyć dotychczasowe podwórze, bo jest gdzie. Psiaki miały by więcej dla siebie miejsca, a my nie mielibyśmy obaw, że któryś pies może wydostać się poza ogrodzenie, bo było by ono szczelne i bezpieczne.

Tak wyglądało ogrodzenie w zeszłym roku, w tym wcale nie wygląda lepiej.

Panele ogrodzeniowe prowizorycznie przymocowane do siatki, aby jakoś załatać powstałe dziury w ogrodzeniu. Wspomagamy się płytkami i kamieniami i co tylko wpadnie nam w ręce a nada się do łatania.