“Przyjaciół poznaje się w biedzie” i Adam mój przyjaciel w momencie trudnym poświęcił swój czas i chciał pomóc. 

Start naszego lotu przedłużał się już ponad 2 godziny, straciliśmy nadzieję że po wylądowaniu uda nam się dotrzeć w środku nocy do domu, odetchnęliśmy z ulgą dopiero kiedy Adam zgodził się przyjechać po nas po wylądowaniu. Niestety zamiast szczęśliwego spotkania dostaliśmy informację: Wypadek! Przeszedł nas strach, obawa i smutek. Najważniejsze jednak, że życie i zdrowie nie było zagrożone, choć patrząc na zdjęcia samochodu cały czas przechodzą mnie ciarki.

Adamowi wyskoczył kot przed maskę, odruchowo zrobił unik, z naprzeciwka jechał jednak drugi samochód i kolejny unik spowodował poślizg, a to w konsekwencji zderzenie z drzewem. Auto nadawało się tylko na złom, koszt odholowania lawetą wyniósł tyle ile Adam uzyskał ze skupu.

Samochód był dość świeżym zakupem, Srebrny Citroen C4 z 2010 (cena 12 500 PLN), z którego bardzo się cieszył, auto było zadbane i kupione od rodziny dlatego jego utrata powoduje, że cały czas chodzi przybity. 

“Nie zostawia się przyjaciół w biedzie” i tak jak on nie zostawił mnie tak Ja nie potrafię go zostawić samego z tym wypadkiem. Nie chodzi żeby kupić takie same auto ale żeby Adam miał możliwość zakupu najprostszego pojazdu dzięki czemu będzie wstanie dojechać do pracy.

Proszę was o wsparcie go choćby najdrobniejszą sumą, gdybym miał możliwości sam odkupiłbym mu auto ale mogę tylko wpłacać odkładane pieniądze i liczyć na wsparcie dobrych ludzi.

DZIĘKUJĘ 

PS. Prawdziwi przyjaciele od lat :)