Leczenie i poprawa warunków bytowych
Leczenie i poprawa warunków bytowych
Our users created 1 232 155 fundraisers and raised 1 366 296 293 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witam,
Nazywam się Oskar Bagiński i mam 23 lata. Moje problemy zaczęły się z dniem narodzin. Zaraz po opuszczeniu brzucha mamy lekarze wykryli sepsę. Leżałem w szpitalu parę miesięcy miałem przetaczaną krew i ledwo przeżyłem ale moje serduszko dało radę, chociaż to był dopiero początek moich wizyt szpitalnych. Po przeżytej sepsie okazało się że mam problemy z wypróżnianiem. Przez 12 lat tułałem się po lekarzach i nikt nie potrafił mi pomóc. Dopiero dr.Królak w Gdańsku zlecił badania pod kątem rzadkiej choroby Hirschsprunga i uratował mi tym życie. Miałem wtedy 12 lat i ważyłem 24kg, a lekarz stwierdził, że to cud, że w ogóle jeszcze żyje, bo jelito było już tak zwapniałe, że w każdej chwili mogło pęknąć. Operacja (wycięcie 1,5m jelita) odbyła się latem 2010 roku. Niestety problemy z oddawaniem stolca przeobraziły się w problemy z jego trzymaniem...szpitalom nie było końca. Zaczęło się jeżdżenie po szpitalach i rehabilitacje, które koniec końców w niczym nie pomogły, a lekarze chcieli założyć mi stomię na co ani ja ani mama nie zgodziliśmy się ze względu na i tak dużą traumę, której nie chcieliśmy powiększać. W jakims stopniu nauczyłem się z tym żyć pomimo ciągłego spania w pampersach. Moja choroba dała o sobie znać również na podłożu psychicznym, ponieważ w wieku 15 lat psychiatra zdiagnozował u mnie nerwicę lękową, która mnie męczyła naprzemiennie ze stanami depresyjnymi. Aktualnie spożywam trzy razy dziennie Cital raz dziennie przed snem hydroxizine oraz dwa razy dziennie Paroxinor. Oprócz tego rok temu kupiliśmy z narzeczoną domek holenderski do remontu, który w wolnych chwilach remontowałem sam. Podczas remontu miałem wypadek i rozciąłem rękę szlifierką. Dwa tygodnie w szpitalu i dwie operacje (w tym przeszczep skóry, który się nie przyjął). W wyniku całego zdarzenia straciłem pracę moja narzeczona została jedynym naszym żywicielem. Niestety oszczędności się skończyły musieliśmy zrezygnować z wynajmowanego mieszkania i zamieszkać w tym domku holenderskim bez wody, kanalizy i ogrzewania. Jedynym plusem byly wyższe temperatury chociaż bywało tak, że budziliśmy się z zimna a w środku było 5°C. Póki co musimy tak żyć ale jak to będzie zimą....z dzieckiem w drodze, które urodzi się jesienią (termin na listopad), a nas nie stać na to żeby poprawić nasze warunki bytowe. Ja niestety cały czas muszę jeździć do lekarzy na kontrolę, wykupować recepty, przygotować się na dziecko, a jestem na etapie poszukiwania pracy...dlatego proszę, nigdy tego nie robiłem ale jestem w kropce, pomóżcie. Liczy się każda złotówka
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Pozdrawiam cię również ze Słupska i życzę powrotu do zdrowia. Dałeś radę już tyle przeżyć, masz twardy łeb i podziwiam.
Dziękujemy za wsparcie i miłe słowa pozdrawiam!