Płaska klata jak Ziemia!
Płaska klata jak Ziemia!
Our users created 1 226 280 fundraisers and raised 1 348 352 829 zł
What will you fundraise for today?
Description
Cześć wszystkim :)
Mam na imię Maciej, jestem osobą transpłciową w trakcie tranzycji, która do najtańszych i najszybszych czynności nie należy. Ale może zacznijmy od początku.
Czym jest transpłciowość? Transpłciowość jest pojęciem szerokim i odnosi się do wszystkich osób, których tożsamość płciowa jest niezgodna z płcią przypisaną przy urodzeniu, w moim przypadku jest to płeć żeńska. Nie utożsamiam się z nią, co odkryłem kilka lat temu, gdy jeszcze chodziłem do gimnazjum.
Tak jak wspominałem wyżej - z racji tego, że tranzycja do najtańszych nie należy, a mam słabą sytuację finansową stwierdziłem, że raz kozie śmierć i założę zbiórkę na mastektomię.
Jeśli ktoś pamięta, w 2019 roku również zakładałem podobną zrzutkę i choć potrzebna kwota została uzbierana to postanowiłem (wtedy myśląc, że to lepszy pomysł) zmienić cel przeznaczenia środków z mastektomii na cały proces tranzycji, a mianowicie:
- Opinię seksuologiczną
- Opinię psychologiczną
- Opinię psychiatryczną
- Wizyty potrzebne do wyrobienia w/w opinii
- Wizyty u endokrynolog/ginekolog
- Badanie kariotypu
- Badanie rezonanensaem magnetycznym głowy
- Pozew o ustalenie płci
- Hormony
Dlaczego myślałem, że to będzie lepszy pomysł? Zwyczajnie się pomyliłem myśląc, że szybciej będzie zmienić sądownie dane, a dopiero potem ruszyć z operacją, ale niestety, w pewnym momencie zostałem oszukany przez lekarza prowadzącego (niektórzy będą wiedzieli, że chodzi o dr SD) więc pieniądze, które były na zrzutce musiałem przeznaczyć na ponowne opiniowanie oraz wizyty u innego lekarza specjalizującego się w sprawach tranzycji (Centrum Terapii Haak). Dlaczego tak się stało? W momencie, w którym nie miałem możliwości przyjeżdżania do Warszawy na wizyty poinformowałem o tym dr SD, ten powiedział mi, że moja tranzycja zostaje w takim razie wstrzymana, co wydało się dla mnie w tamtym momencie abstrakcyjne. Dodatkowo opinia, którą wyrabiałem została „zniszczona”, a ja nie miałem zrobionej żadnej kopii. W tamtym momencie pękłem myśląc, że nie dam rady ponownie przejść przez to wszystko - byłem zmuszony wyrobić wszystkie opinie ponownie, po to, żeby czuć się wreszcie sobą. Poza ponownym wyrabianiem opinii zmieniłem także hormony na droższe, co skutkuje kolejnymi dodatkowymi kosztami.
Chciałbym w końcu, po tylu latach, pozbyć się dysforii spowodowanej brakiem płaskiej klatki piersiowej i w końcu w wakacje chodzić po plaży bez koszulki. Podejdźmy do sprawy poważnie, zaczynając może od tego czym jest mastektomia; mastektomia to nic innego jak chirurgiczne usunięcie jednej lub obu piersi, w całości lub częściowo. Mastektomia jest zazwyczaj przeprowadzana w celu leczenia raka piersi, chociaż przechodzą ją również osoby transpłciowe (takie jak ja), w szczególności trans mężczyźni (tacy jak ja), w ramach operacyjnej korekty płci.
Staram się samodzielnie sprostować każdym kosztom jakie spotykam na drodze, ale niestety niektóre sprawy wynikają nagle i przerastają nasze możliwości. W moim przypadku moje marzenia o płaskiej, męskiej klatce piersiowej zostały zniszczone przez koszta finansowe. Czasy pandemii, rosnąca inflacja, zmiany hormonów, zmiany lekarzy prowadzących/doradzających. Życie z prywatnej strony też mnie nie oszczędzało - po uwolnieniu się z przemocowego związku zacząłem terapię (na własny koszt), a w momencie gdy myślałem, że już wszystko zacznie się układać zostałem bez mieszkania, przez co nie byłem w stanie zaoszczędzić ani grosza. Niestety nie jestem w stanie zaoszczędzić 11 tysięcy na operacje, której termin przypada na 2 kwietnia 2024. Tak, koszty takiej operacji wahają się między 11 a nawet 25 tysiącami złotych.
Myślę, że tzw. „symboliczna złotówka” od jakichś dobrych duszyczek nikogo by nie zbawiła, a sprawiłaby wielkie szczęście na twarzy młodego chłopa. Chciałbym z góry podziękować każdej osobie, która jakkolwiek pomogła mi w dokonaniu mojego małego wielkiego marzenia, a kto nie chce, wpłacać nie musi 😊
Poniżej wstawię treść moich starych postów o tym jak się czuję będąc osobą transpłciową.
Post 1
Cześć, jestem Maciej. To zdanie samo w sobie zawiera wiele pytań, między innymi; „Jak to Maciej?” czy „Ty jesteś chłopakiem?”. Jestem pewien, że ten (jak i 2 nowsze) post spowoduje wielką walkę w komentarzach z mową nienawiści. Mam tego świadomość. Moi drodzy czytelnicy, ciągle spotykam się z tym, że osoby transpłciowe jak i aseksualne są najmniej „doceniane” w całym społeczeństwie LGBTQ . Nie mówię, że nie walczy się o prawa dla takich osób, ale słyszy się o nas najmniej. Dlaczego wiele osób mówi głośno o tym jak czują się geje czy lesbijki, a o transpłciowcach mówi się szeptem? Stwierdziłem, że sam się tym zajmę. Opowiem wam historię mojego coming out’u. Opowiem wam o tym jak zostałem znienawidzony, przez które myślałem, że jestem kochany. Opowiem wam jak radzę sobie z codziennym hejtem.
Post 2
Jak wygląda mój dzień? Budzę się, idę do łazienki i co widzę? Wiele z was pomyślało „siebie”, ale niestety nie. Widzę osobę, z którą jestem utożsamiany, ale nie jest mną. Kilka osób może mi zarzucić, że wcześniej jakoś byłem kobiecy, malowałem się, ubierałem się jak kobieta i w ogóle znikąd taka wersja mnie. Otóż kochani nie. Starałem się „sprawdzić” i „polubić” taką wersję - umalowaną, w spódniczce czy koszulce z dekoltem. W wielu sytuacjach czułem się upokorzony samym sobą, ale NIGDY nie pokazałem jaka jest prawda. Wracając do mojego dnia. Biorę (zazwyczaj) leżący w pobliżu binder i go zakładam. Szybko po skończeniu tej czynności zakładam byle jaką bluzkę i bokserki (tak, męskie) po czym podchodzę do pianina i ćwiczę na nim grę. Zazwyczaj gram koło godziny, może dwóch. Ubieram resztę garderoby i wychodzę. Na dworze czuję wrogi wzrok wobec swojej osoby, widzę jak ludzie patrzą na mnie z zastanowieniem kim tak właściwie jestem albo coś w stylu „schowaj się dziwaku”. Bardzo często spotykam się z tym, że mówią do mnie coś w stylu „proszę Pan... Pani”, jest to dla mnie wielki wstyd. Tak samo, kiedy muszę pokazać dowód osobisty, gdzie nie widnieje imię „Maciej”. Takie sytuacje są niesamowicie krępujące. Wracając do domu praktycznie codziennie zastanawiam się „co jest ze mną nie tak”. A jak już jestem w domu wpadam w szał i ryk. Dzwonię jak gdyby nigdy nic do przyjaciółki, rozmawiamy i idziemy spać. Jestem bardzo ciekawy jak zareagują osoby, które chodzą ze mną do szkoły czy będą chodziły ze mną do klasy. Skoro codziennie borykam się z tym, że zwracają się do mnie na „Pani” czy tzw. dead name może być to jeszcze cięższe. Codziennie czuję się jakbym był nienawidzony przez wszystkich. Czuję wstyd, kiedy jestem (dosłownie) zmuszony używać żeńskiej formy. Boję się spotykać osoby, z którymi jeszcze niedawno się przyjaźniłem. Boję się, bo wiele osób się ode mnie odwróciło, zaczęło wyzywać , a nawet i prześladować. Takie zachowania są dla mnie normą. Codziennie dostaję po kilkanaście wiadomości typu „Ty masz kutasa chłopczyku?” czy „ciekawe czyn wypychasz gacie”. CDN.
Post 3
Nie raz i nie dwa miałem z tego powodu myśli samobójcze. Ponownie zacząłem się samookaleczać. Nie mogę patrzeć na „siebie” w lustrze. Jestem strasznie wdzięczny mojej rodzinie i przyjaciołom za to, że są lub byli przy mnie i mnie wspierali, nie oddalili się. Chciałbym wam serdecznie podziękować (oznaczam was na tych zdjęciach, nie wszystkich oczywiście). Nie starczy mi słów na to jak bardzo jestem Wam wdzięczny za każde słowo wsparcia, za każdą minutę poświęconą moim atakom paniki czy szału, za każdą minutę spędzoną na uspokajania mojego płaczu czy po prostu rozmowie. Dziękuję Wam niesamowicie mocno. Najbardziej bałem się reakcji rodziny na wiadomość o tym, że nie czuję się dziewczyną. Nie spodziewałem się, że od razu mnie zaakceptują, tak samo przyjaciele, przynajmniej niektórzy. W kilku przypadkach dowiedziałem się, że zwyczajnie mi odpierdala i mam przestać się wyróżniać, to pokazało mi, że nie byli warci mojej obecności. Przekonałem się, że warto być sobą, mówić o tym głośno - nie szeptem i nie bać się przyznawać, że jest się osobą transseksualną, innej orientacji czy religii. Jestem strasznie wdzięczny też moim fanom, którzy mężnie „bronią” mnie narażając się na hejt i wyzwiska. Dzięki Wam moi kochani już dawno bym się poddał i cały czas bym się ukrywał. Dziękuję wam z całego serca.
Mam nadzieję, że to co napisałem posiada jakikolwiek przekaz i da Wam wszystkim coś do zrozumienia.
Udostępniajcie to i kochajcie siebie wzajemnie.
Uwielbiam Was, wszystkich.
Ściskam,
Wasz Król Maciuś I.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
wszystkiego dobrego Maciek!
Trzymam kciuki!