Drodzy! Nasza sytuacja jest bardzo nietypowa. Trochę z naszego wyboru a trochę z wyboru losu lipcem 2022 roku  wzięliśmy pod opiekę wtedy 1,5 rocznego chłopca z Ukrainy. Przyjechał tu na początku wojny z Mikołajewa razem z 8-letnią siostrą i bardzo chorą babcią. Byli naszymi sąsiadami z kamienicy. Maksym nie wychodził kilka miesięcy z małego pokoiku. Kiedy się zorientowaliśmy, że tam mieszka wiedzieliśmy, że musimy pomóc, bo babcia chora na raka nie dawała już rady. Zajęliśmy się całą trójką a Maksym zamieszkał z nami. Dostaliśmy notarialne pełnomocnictwo do opieki od jego biologicznej matki, której nie było we Wrocławiu. Spędziliśmy razem wakacje, zabraliśmy dzieci nad morze, chcieliśmy im dać jak najwięcej mogliśmy, udało się to również dzięki wsparciu dobrych osób. Babcię wspieraliśmy do końca, wożąc ją do szpitali na różne badania, pomagając w życiu codziennym, pielęgnując i organizując hospicjum domowe oraz kupując leki. Przed świętami zmarła a my zajęliśmy się wszystkimi sprawami związanymi z pogrzebem. 

Zostaliśmy z Maksymem sami. Choć sprawujemy nad nim faktyczną opiekę zapewniając mu pełne zabezpieczenie potrzeb emocjonalnych, jak i socjalno bytowych to jednak w świetle prawa jesteśmy nikim i nie możemy liczyć na jakiekolwiek świadczenia socjalne.  Z różnych względów nie możemy dostać opieki tymczasowej.

Żeby tę sytuację zmienić staramy się o bycie rodziną zastępczą co może nastąpić tylko na drodze sądowej. Sprawa jest w toku i może potrwać jeszcze bardzo długo. 

Sytuacja, w której się znaleźliśmy z Maksem okazała się przede wszystkim szczęściem, bardzo go pokochaliśmy i zależy nam na dobru dzieci. 8-letnia Margo, siostra Maksyma jest u nas w każdy weekend, wakacje czy święta. Ta sytuacja spadła na nas nieoczekiwanie, ale podjęliśmy decyzję o całkowitej opiece nad chłopcem i zależy nam by dostał wszystko, co jest potrzebne takiemu małemu dziecku do pełnego rozwoju. Staramy się jak możemy najlepiej wspomagać również Margo. Zalała nas fala codziennych  nowych wydatków oraz tych, które ponieśliśmy i poniesiemy w związku z formalnościami. Co zbiegło się w czasie z dość istotnym przemeblowaniem w naszym życiu zawodowym i co za tym idzie chwilowym finansowym dołkiem.

Bardzo prosimy wszystkich, którzy mogą nas wesprzeć o jakąkolwiek pomoc finansową na czas niewyjaśnionej jeszcze sytuacji prawnej. Będzie to dla nas szansa, żeby Maksym miał swój pokoik wyposażony w mebelki etc. Codzienne wydatki takie jak np. pampersy, specjalne mleko w proszku, które idą jak woda, są dość kosztowne. Myślimy, że każdy, kto ma dzieci wie, o czym piszemy. 

Nie jest to dla nas łatwe prosić o pomoc i długo się do tego zbieraliśmy, ale odkąd dowiedzieliśmy się, że sprawa będzie długo trwać postanowiliśmy spróbować.

Będziemy ogromnie wdzięczni za okazane nam dobre serce. 

p.s. Dla dobra sprawy nie ujawniamy szczegółów zagmatwanej sytuacji rodzinnej dzieci.

—-

Dear friends!

Our actual situation is very unusual. Partly by our choice and partly by fate, in July 2022 we took care of Maxim, a 1.5yo boy from Ukraine. He came here from Nikolaev at the beginning of the war together with his 8yo sister and very sick grandmother. They became our neighbors in the same tenement house.

After a while we realized that Maxim’s grandmother was suffering from cancer, and he did not leave his small room for several months. We decided to help. We took care of all three of them and Maxim moved to our apartment. We got a notarized power of attorney for custody from his mother, who was not present in Wrocław. We spent holidays together, we took the children to the seaside, we wanted to give them as much family care as possible, what was possible thanks to the support of many good people.

We also supported their grandma to the end, taking her to the hospital for various examinations, taking care of her and organizing a home hospice, buying medicines. She died Before Christmas, and we took care of the affairs with the funeral.

We were left alone with Maxim. Although we take actual care of him and provide him with full support for his social and emotional needs, in the eyes of the law we are not legal guardians, and we are not entitled to any social assistance. For various reasons, we cannot become legal guardians.

To change this problem, we are trying to become a foster family, which requires a long lawsuit in the court. The case is pending and may still last for a very long time.

The situation with Max is obviously very complicated and difficult, but on the other hand it turned out to be happiness for us as we love him and his sister very much and we care about their well-being. Margo, Maxim's 8yo sister is with us every weekend or holiday. This situation fell on us unexpectedly, but we made the decision to provide the care for the boy and we care to provide everything that such a small child needs for further development. We are trying our best to support Margo as well.

We are overwhelmed with the number of new problems and expenses generated by all these new procedures in our life. It also coincides with serious rearrangement in our professional life and thus puts us in serious financial troubles.

We want to ask everyone who can help for financial support until our legal situation will be resolved. It will be a chance for Maxim to have his own room equipped with furniture and kid’s supplies. Daily expenses for diapers, powdered milk and other supplies are very costly. Each parent knows what we are talking about.

It is not easy for us to ask for help and we were procrastinating for a long time, but since we found out that our case will take a long time - we decided to try.

We will be very grateful for the good heart shown to us and will appreciate every possible support.

P.S. For the sake of the cause, we do not disclose any details of the children's family situation.