Masz w życiu jedno marzenie o które walczysz? Którego pragniesz? Które jest dla Ciebie największym celem? 

Ja mam…

Moje marzenie istnieje w głowie od najmłodszych lat, od momentu w którym zdałam sobie sprawę, że tak nie powinno wyglądać moje uzębienie. Moi rodzice nigdy nie dbali o moje zęby, nigdy nie dostałam od nich szczoteczki. Najpierw mleczaki miałam zepsute w tym jedynkę, która była cała czarna. Moja rodzina śmiała się, że tak jak nikt mam czarnego zęba, co bardzo zmniejszyło moją pewność siebie oraz wywołało bardzo duży lęk przed stomatologiem.

Jak tylko pierwsze zęby zaczęły mi wypadać to wysuwające się stałe wychodziły wraz z próchnicą. Niszczyły się bardzo szybko, zamiast większości trzonowych zębów przez bardzo długie lata miałam zniszczone, wystające, ostre resztki co powodowało częste infekcje na które dostawałam jedynie dentosept i szłam z bardzo opuchniętą buzią do szkoły.

Moją pierwszą szczoteczkę dała mi moja siostra kiedy miałam około 9, 10 lat. Szorowałam je bardzo dokładnie, marząc jako naiwne dziecko, że dzięki paście do zębów one zaczną odrastać i odbudowywać się.

Pierwszy raz poszłam do dentysty mając około 26, 27 lat. Wcześniej wstydziłam się i panicznie bałam się ocenienia i wyśmiania przez dentystę.

Wyleczyłam wszystkie zęby po czym znowu mocno zlękłam się i przestałam chodzić.

Od kilku miesięcy wróciłam do stomatologa, wyleczyłam wszystkie zęby. 

Przez tą całą historię mam dużą wadę zgryzu, postanowiłam więc iść do ortodonty i to była pierwsza część mojego marzenia. Jestem pod koniec planowania leczenia ortodontycznego. Koszty są duże ale na to pójdą moje oszczędności.

Drugą częścią jest posiadanie wszystkich zębów a przynajmniej takiej ilości, żebym mogła:

1. pierwszy raz wszystkimi zębami zjeść posiłek 
2. szeroko się uśmiechać
3. w pełni śmiać się bez konieczności zakrywania ust 
4. Zachować zęby, które jeszcze posiadam
5. Poczuć się atrakcyjniej

Udałam się do protetyka. Po wyjściu od niego mój świat legł w gruzach, moje życie przestało mieć sens, wpadłam w jeszcze większą depresję niż miałam do tej pory. 

Okazało się, że potrzebuję ogromnej kwoty na to żeby spełnić swoje marzenie. Kwoty, której nie posiadam i jest dla mnie nieosiągalna.

W samochodzie wybuchłam płaczem, do dzisiaj mnie to rozrywa w środku.

Czeka mnie z tego co zrozumiałam (możliwe, że coś pokręciłam lub pominęłam):

1. Mikroimplant dla zęba, który jest zbyt wysunięty do góry
2. Aparat ortodontyczny
3. Odbudowa protetyczna zębów przednich szczęki
4. Nadbudowa kości w czterech ćwiartkach
5. Nadbudowa dziąseł w czterech ćwiartkach
6. Na każdej ćwiartce 2 lub 3 implanty
7. Na każdej ćwiartce most protetyczny

Wypisałam powyżej tylko największe zmiany i przy tym najdroższe. 

Na drugim zdjęciu jest opis jedynie ortodontyczny.

Jeśli jesteś w stanie mnie wspomóc to będę ogromnie wdzięczna :-)