Kochani, życie pisze różne scenariusze, na które nie jesteśmy przygotowani. Choć nie lubię prosić o pomoc, to w tym wypadku nie mam wyboru. Mój szczeniaczek Simba doznał ciężkich obrażeń. Trafił wczoraj do kliniki weterynaryjnej ze stłuczonym płucem, krwotokiem, odmą płucną, złamaniem kości promieniowej i łokciowej oraz złamaniem kości śródręcza. Wszystkie pieniądze jakie miałam - już wydałam na ratowanie Simbusia. Jedyna nadzieja jaka mi została to pomoc ludzi o dobrych sercach. Błagam o pomoc. Simbuś musi miec operacje na łapkę, której kosz wyniesie ok. 2000 zł. Reszta pieniędzy to koszt pobytu w szpitalu (każda doba kosztuje ok. 200zł). Szacowany pobyt w szpitalu wynosi 14 dni. Simbusia stan od wczoraj polepszył się co daje mi nadzieję, że niedługo moja rodzina będzie znów w komplecie. Za każda złotówkę będę wdzieczna! Błagam Ratujmy Simbusia!