Cześć, nazywam się Milek,

jestem świnką morską i mam 8 lat. To bardzo dużo na małą świnkę morską. Z uwagi na wiek zachorowałem najprawdopodobniej na chloniaka lub inny nowotwór, który jest w moim brzuszku. Z dnia na dzień jak to u świnek morskich pojawiły się objawy choroby, mam bardzo dużo ropy w brzuszku. Bardzo chciałbym dalej żyć, moje człowieki są dla mnie bardzo kochane, dają ogórka i koperek. W wolnych chwilach ganiam się z kolegą z klatki - Tajfunem, śpię na swoim misiu i siedzę w sianku.

Zawsze dostawałem od czlowieków najlepsze jedzonko, nigdy wcześniej nie chorowałem a wizyty u weterynarza były jedynie profilaktyczne. Niestety człowieki miały ostatnio inne wydatki (babeszioza u pieska), bardzo dużo, jednak mnie kochają i stają na głowie żebym był zdrową świnką. Proszę o helpunku bo jest jeszcze dużo ogórków do zjedzenia. Aktualnie jestem na zastrzykach i bardzo silnych lekach przeciwbólowych (metadon). Człowieki zawsze wspierały inne świnki (SPŚM, inne zbiorki) i bardzo kochają każdego prosiaka. Czeka mnie jeszcze dużo wizyt u lekarza.

Prosimy o pomoc.