Drodzy Rodzice z przedszkola P74, przyjaciele i znajomi...

W ostatnią niedzielę zdarzyła nam w przedszkolu wielka tragedia. Koledze naszych dzieci Gabrysiowi Matuszewskiemu z Tropicieli zmarł tata i to na jego oczach w samochodzie. Tata Rafał miał 43 lata, dostał rozległego zawału serca. Z tego co wiemy wcześniej nic mu nie dolegało. Tata otworzył drzwi od samochodu i najprawdopodobniej chciał wysiąść ale nie zdążył. Wtedy jeden z przechodniów wyciągnął go na chodnik i robił reanimację. Niestety jednak nie pomogła. Potem pogotowie. W tym czasie mama Gabrysia z jego bratem Nikodemem wrócili z meczu w którym Nikodem grał. Gabryś bardzo to przeżywa, w domu udaje ciężkie oddychanie i że kogoś reanimuje. Nikodem dziś mi powiedział, że przytula mamę często a dziś pierwszy dzień poszedł do szkoły. Gabryś jest pod opieką psychologa. Rodzina ma bardzo ciężką sytuację finansową. A do tego ta tragedia. Przypomnę też że mama Gabrysia ma bardzo zaawansowaną cukrzycę i od dłuższego nikt nie chce jej zatrudnić ze względu na chorobę. Do tej pory nie wiadomo, co dalej, kiedy sekcja zwłok i pogrzeb. Tymczasem mieszkają u rodziny. Nie są gotowi wrócić do mieszkania w którym mieszkali z tatą.

Pomóżmy rodzinie z którą mamy do czynienia na co dzień.