AKTUALIZACJA: Maluch niestety nie przeżył... Nie udało się uratować wątroby. Babeszjoza uderzyła ze zdwojoną siłą po długim czasie leczenia. Jest nam bardzo, bardzo przykro :( Dziękujemy za walkę i Wasze ogromne wsparcie...

3 miesiące życia to bardzo niewiele, a mimo to zwyrodnialcy potrafią w tak krótkim czasie zgotować zwierzakom piekło. Przykładem jest szczeniaczek, którego znaleźliśmy wczoraj po drodze. Leżał i konał 3 dni - tak wynika z relacji sąsiadów...

Biedactwo nie wstawało na łapki, leżał we własnych wymiocinach. Serce pęka, gdy wyobrazimy sobie skalę cierpienia tego szczeniaka.

Od razu zauważyliśmy u niego mnóstwo kleszczy. Był bardzo osowiały, na tyle, że sprawiał wręcz wrażenie pogodzonego ze swoim losem i nadchodzącym końcem życia. NIE DOPUŚCIMY DO TEGO.

Natychmiast zabraliśmy malca do weterynarza i diagnoza wyszła, niestety, jedna z najgorszych - piesek ma babeszjozę, czyli chorobę odkleszczową. Podejrzewano również parwowirozę, ale test wyszedł negatywny.

To nie koniec dolegliwości biedaka. Morfologia wykazała uszkodzenie wątroby, natomiast USG potwierdziło zapalenie jelit.

Ta bidula jest bardzo wychudzona i odwodniona. Ma biegunkę i wymioty. Widać, że się męczy, dlatego musimy psiaka jak najszybciej wyleczyć. Trafił na nas, a my walczymy o naszych podopiecznych do końca!

Zbieramy na leczenie tej ślicznoty - tzn. na codzienne kroplówki, antybiotyk, leki przeciwymiotne.

Musicie nam pomóc, bo to kolejny mocno skrzywdzony zwierzak w ostatnim czasie, który do nas trafił i bez wsparcia finansowego leczenie będzie niemożliwe.

On walczy, musimy mu tę walkę ułatwić. Już dość wycierpiał :( Nie ma nikogo oprócz nas :(