Hej mam duży problem po śmierci taty tzn.moja rodziną ma czyli ja moja mama i brat, tata zmarł nagle po tygodniu w szpitalu 7 grudnia 2021 roku. Miał koronawirusa czuł się źle słabo i pojechał do lekarza tam pani doktor zrobiła mu test wyszedł pozytywny więc pojechał do szpitala po tygodniu w zmarł.

Dopełniliśmy wszystkich spraw związanych z pogrzebem, później chcieliśmy dopełnić wszelkie dokumenty związane z domem polem wszystkim co tata posiadał wszytko było na niego zapisane, złożyliśmy wniosek do sądu o sprawę spadkową, sprawa odbyła się w lutym 2022 roku.

I tu się zaczyna najgorsze wszytko po sprawie było dobrze dopóki nie poszłam do urzędu w urzędzie mówią że muszę mieć postanowienie z sądu bo żadne dokumenty do nich nie trafiły, więc pojechałam do sądu po postanowienie o nabyciu spadku dodam jeszcze że sędzia na sprawie powiedział że wszytko automatycznie przejdzie do urzędów otrzymałam postanowienie i pojechałem do urzędu miasta prze rejestrować samochody i traktory na siebie, pytam pani czy muszę zgłaszać do urzędu skarbowego pani mówi że nie ale lepiej zadzwonić, zadzwoniłam okazało się że nie muszę ale powinnam zgłosić spadek nie zrobiłam tego było na to 6 miesięcy sędzia powiedział że przejdzie automatycznie więc nawet o tym nie myślałam.

Umówiłam się na spotkanie do pierwszego urzędu skarbowego w Radomiu pani wyliczyła mi że mamy do zapłaty po 5000 tysięcy złotych za nie zgłoszenie spadku. Każdy z nas czyli łącznie mamy 15000 tysięcy do zapłaty przez wprowadzenie w błąd choć wiem że po części to może i nasza wina lecz gdy rozprawa się zakończyła pytałam sędziego czy muszę gdzieś coś zgłosić powiedział że nie to sobie myślę no przecież skoro sąd tak mówi to tak pewnie jest, i tu jest moja prośba o pomoc z pastwa strony o choć najmniejszą wpłatę na poczet naszego długu wiem że dla niektórych takie pieniądze to mała kwota dla mnie są to jednak ogromne pieniądze, które muszę wpłacić w ciągu 14 dni od otrzymania pisma z urzędu skarbowego

.