Hardy – czy naprawdę nie zasługuje na nic?

Hardy to kot, którego los nie oszczędzał. Trafił do nas w dramatycznym stanie – z połamaną kością, której nie dało się uratować. Ortopeda podjął decyzję o amputacji. Stracił łapę. Jakby tego było mało – miał w pyszczku zgniłe zęby, które powodowały potworny ból.

Dziś Hardy jest z nami. Ale nie jest „łatwym” kotem – jest niesocjalizowany, dzikawy, chowa się, syczy. I właśnie dlatego nikt go nie chce. Bo nie wskoczy na kolana, nie zamruczy z wdzięcznością, nie zaufa tak szybko.

Ale czy to oznacza, że nie zasługuje na życie?

Czy to oznacza, że mamy go pominąć tylko dlatego, że jest inny?

Czy kot bez nogi, skrzywdzony przez los, ma być skazany na zapomnienie?

Nie. Hardy zasługuje na szansę tak samo, jak każdy inny kot. On również potrzebuje pełnej miski, suplementów, żwirku, opieki weterynaryjnej. On również potrzebuje bezpieczeństwa i miejsca, gdzie już nikt nie będzie go krzywdził.

Hardy może nie ufa człowiekowi, ale to nie znaczy, że nie potrzebuje pomocy.

To od nas zależy, czy będzie miał spokojne życie, czy zostanie zapomniany tylko dlatego, że nie pasuje do obrazu „idealnego kota”.

👉 Pomóż Hardy’emu – adoptuj go wirtualnie. Twoje wsparcie to dowód, że każdy kot, nawet ten trudniejszy, ma prawo do godnego życia.