W trzęsieniu ziemi w Turcji zginęło wiele tysięcy ludzi. My mamy szczęście, bo 71 letnia mama mojego Męża i jego brat z rodziną przeżyli. Stracili jednak dorobek całego życia. Nie mają niczego, po prostu niczego. Nie mają dokąd pójść, nie mają pieniędzy, telefonów, jedzenia. Dwa dni byli bez picia i jedzenia, w piżamach w których wybiegli z domu.

Ogromu tej tragedii nawet my nie potrafimy sobie wyobrazić. Musimy im pomóc zorganizować życie od nowa.

Potrzebne jest wszystko - ubrania, jedzenie, śpiwory, namioty, transport w bezpieczne miejsce, a w dalszej kolejności wynajem jakiegoś mieszkania, zakup podstawowych sprzętów i mebli... Nie jesteśmy w stanie sami za wszystko zapłacić.

Jeżeli możesz- wesprzyj moją turecką rodzinę. Oni nie mogą liczyć na pomoc swoich przyjaciół, czy znajomych, bo spotkało ich to samo nieszczęście.

Ja mogę liczyć na Was.

Dziękuję.