JESTEM MAMA 3LETNIEJ GRAZYNKI CHOREJ NA BIAŁACZKE MIELOMONOCYTOWA MUTUJACA,6MIESIECY LEZALYSMY W WARSZAWIE NA Oddziale HEMATOLOGII CZEKALISMY Z NIECIERPLIWOSCIA NA WYNIKI BIOPSJI SZPIKU...OKAZALO SIE ZE JEDYNYM RATUNKIEM DLA GRAZYNKI JEST PRZESZCZEP SZPIKU...MY JAKO RODZICE NIE MOGLISMY BYC DAWCAMI WIEC CZEKALISMY NA WIADOMOSC CZY ZNAJDZIE SIE BRAT BLIZNIAK DLA NASZEJ CORECZKI,PO 2MIESIACACH OCZEKIWAN DNALAZL SIE DAWCA ,WIEC ZAPLANOWANO PRZESZCZEP SZPIKU WE WROCLAWIU W PRZYLADKU NADZIEJI...TAM PO PRZESZCZEPIE LEZALYSMY 3MIESIACE I W KOŃCU UPRAGNIONY POWROT DO DOMU PO ROKU POBYTU W SZPITALU BEZ PRZERWY.WSZYSTKO SIE UDALO SZPOK SIE PRZYJAL ,LECZ CZEKAJA NAS DLUGOLETNIE KONTROLE CO MIESIAC NA PRZEMIAN WARSZAWA I WROCLAW....NIE JESTESMY W STANIE FINANSOWO OPLACAC DOJAZDOW DO SZPITALI .... DLATEGO PROSZE PANSTWA O DROBNA POMOC W REALIZACJI NASZYCH DOJAZDOW ...WSPARCIEM ZLOTOWECZKA NA NASZE DOJAZDY.DZIEKUJE BARDZO PANSTWU ZA OKAZANA POMOC ,UDOSTEPNIENIE LINKU DALEJ ZNAJOMYM,,,,,❤️❤️❤️🙏🙏. GABRIELA MAMA GRAZYNKI