Pomòż mi zapewnić jej godne życie na moim AleRanczo.

Bez bòlu, strachu, niech otoczona miłością spędzi u nasz resztę swoich końskich dni. Jak Babunia, Rudolf, Krysia, Śnieżka, Lady, Ingrid,Dino, Niko, Pacyfik,Grom, Bianka,Charlie ,Tornado ,Grand oraz pozostali trochę mniejsi...obecnie w ilości 87 żyć. Bo tyle mamy mieszkańcòw.

Imienia jeszcze nie znam, dzięki pewnej wspaniałej kobiecie, już jutro dołączy do naszej ekipy, jednak nasze możliwości finansowe są teraz mocno ograniczone.. potrzebujemy dla niej nowego boksu, gdyż nasza stajnia już dawno przekroczyła wszelkie limity..

muszę ją w pierwszej kolejności wyleczyć, gdyż nie wiadomo w jak ciężkim stanie jest noga i czy ma też inne schorzenia. Ma już swoje lata więc trzeba wszystko dokładnie sprawdzić.Są też do zrobienia zęby, kopyta. Koniecznie jest odrobaczeniu oraz szczepienie. Ona Jest tylko kolejnym przykładem jak człowiek potrafi eksploatować zwierzę, a gdy ono tylko zachoruje lub jest stare oddaje na mięso, żeby tylko odzyskać jeszcze trochę gotówki..

Nigdy się z tym nie pogodzę.Słyszałam już niejednokrotnie,że Świata nie uratuje i wszystkich nie ocalę, ale jestem ogromnie dumna ,że osiągnęłam już tak wiele, bo ocaliłam świat Tych, którzy są ze mną i chyba nie narzekają ...a dzięki Wam mogę o wiele więcej!!

Kto mnie poznał, wie że całą moją ekipą opiekuje się sama z pomocą moich Rodziców. Moje AleRanczo to moja pasja, praca ale chyba najbardziej pasuje tu Powołanie . Więc nie proszę dla siebie tylko w jej imieniu,żebym ja mogła zapewnić jej godne warunki i otoczyć opieka weterynaryjna bo miłości na pewno jej u mnie nie zabranie.

Oczywiście moje AleRanczo stoi otworem dla Wszystkich, którzy będą chcieli ją lub innych mieszkańców odwiedzić.

Za każdą złotówkę -Dziekuje !