Wczoraj 19.07.2021r w Holandii pies myśliwski na oczach Moich rodziców i 5 letniej córki upolowal i zagryzł naszego ukochanego pieska Makusia rasy chihuahua ważył 1kg. Właściciel psa Holender widząc jak mój tata ratuje bezbronnego pieska usiłując wyrwać go z paszczy psa myśliwskiego pokazał mu środkowy palec i odjechał, nasz piesek szybko został przewieziony do weterynarza, miał przebite płuco i złamane kości, bardzo sie męczył,niestety nie udało się go uratować. Maki miał 3 lata był moim prezentem urodzinowym dla taty, dawał im tyle radości mieszkamy od siebie 1000km nie widujemy się często,tęsknimy za sobą rodzice bardzo tęsknią za wnukami i tylko piesek wypełniał im pustkę. To jest ogromna strata żaden piesek nie zastąpi Makiego,może to jeszcze za wcześnie by myśleć o nowym pupilu i przyjacielu dla rodziców ale w sierpniu do nich jade na wakacje I nie wyobrażam sobie zostawiać ich tam samych cierpiących po stracie pieska dlatego wpadłam na pomysł zorganizowania zrzutki na nowego przyjaciela. Ciężko mi się o tym pisze serce boli ogromnie. Martynka jest u dziadków na wakacjach i na pewno podniesie ich na duchu ale gdy tylko wróci spowrotem do Pl oni zostaną tam sami dlatego proszę o pomoc w zebraniu pieniędzy na nowego przyjaciela. Natalia