Cześć, jestem Michał. Moja przygoda z bieganiem zaczęła się dosyć przypadkowo. W sierpniu 2017 roku postanowiłem schudnąć. I tak to się zaczęło. Początki nie wróżyły niczego dobrego. Jeden kilometr stanowił wyzwanie, co dopiero 5km, 10km czy Runmageddon. A jednak wszystko potoczyło się bardzo szybko. Biegałem i ćwiczyłem więcej i więcej. Jestem nauczycielem, więc postanowiłem zarazić swoją pasja uczniów i ich rodziców. Tak rozpoczęła się przygoda z Drużyną Pana Michała, która trwa do dzisiaj. Intro w Warszawie w 2018 nie zapowiadało nic wielkiego. Myślę, że nikt z nas nie wiedział co właśnie się rozpoczyna. Warszawa, Wrocław, Poznań, Kraków, Gdańsk, Siedlce. Wspólne wyjazdy scementowały nasze znajomości, które przerodziły się w przyjaźń. Dziś Runmageddon to nasza PASJA, a ja jako kierownik tego zamieszania postanowiłem pobiec kawałek dalej. Bieganie stało się celem, a jak wszyscy dobrze wiemy posiadanie go stanowi niezwykle istotny element naszego życia. Z czasem obserwując innych dostrzegłem, że mogę realizować swój cel i wspierać kogoś komu los pokrzyżował plany i bez pytania zweryfikował jego cele. Tak razem z moja drużyną zaczęliśmy biegać dla Martyny, uczennicy szkoły w której pracuję. Martyna cierpi na nowotwór złośliwy kości – mięsak Ewinga. Ma 14 lat plany, marzenia i bagaż doświadczeń, którego nie uniósłby niejeden dorosły. Chcę by siłę i charakter Martyny poznał świat. Zaplanowałem przebiec dla niej Runmaggedon Sahara 2020. To będzie próba siły i charakteru, walka która dla mnie potrwa trzy dni, a w której Martyna jest już weteranem. Sfinansowanie takiej wyprawy jest dla mnie trudniejsze niż bujanie się na multiringu dla debiutanta, dlatego jeśli możesz, pomóż mi wystartować w biegu przez Królową Pustyń.