Na ratunek ukochanego Rudzielca
Na ratunek ukochanego Rudzielca
Our users created 1 226 307 fundraisers and raised 1 348 430 202 zł
What will you fundraise for today?
Description
Odkąd pamiętam zawsze chciałem mieć kota, najbardziej marzył mi się rudy Garfield, często mówiłem o tym znajomym.
I tak 7 października 2013 roku, a więc na dzień przed moimi urodzinami, zadzwonił do mnie kolega z pracy z zapytaniem "nadal chcesz tego rudego kota?". Okazało się że jego dzieci bawiące się na boisku szkolnym usłyszały piski w zaroślach nieopodal. Oczy mi się zaświeciły, niezwłocznie ruszyłem do Kicina. Na miejscu były dwa wycieńczone rude kotki, zabraliśmy je do lecznicy i po długich godzinach i ogromnej ilości leków kotki udało się uratować i trafił do mnie Ygrek. Najwspanialszy prezent urodzinowy jaki mogłem wymarzyć. Początki były trudne, rozrabiaka był z niego niezły, ale szybko stał się moim przyjacielem. Tęskniliśmy za sobą kiedy wychodziłem z domu, kiedy wracałem, usłyszawszy moje kroki na schodach biegł do drzwi i czekał na mnie. Jego zdolność wyczuwania emocji ciągle mnie powala, kiedy mam gorszy dzień, czy zdarzyło mi się płakać, kładzie się obok mnie, kładzie łapkę na mojej nodze i wyraźnie mnie pociesza, a jego oczy zdają się mówić "ej, gościu, głowa do góry, wszystko będzie dobrze". Kocham to zwierzę jak członków najbliższej rodziny.
Ten rok doświadczył na wszystkich, u nas też lekko nie było. Był to rok trudnych, czasem niespodziewanych zmian. Jestesmy świeżo po przeprowadzce, w nowym miejscu zaczęliśmy się aklimatyzować, zaczęło się spokojne życie. Do ubiegłego poniedziałku. Zorientowałem się że Rudy ciężko oddycha, a z minuty na minutę coraz gorzej. Trafiliśmy do pierwszej kliniki, gdzie zdiagnozowano rozległe wodopiersie. Podano tlen i leki doraźne, dwa razy dostał zapaści. Myślałem że to koniec. Został zabrany na salę gdzie podano mu tlen. Mnie odesłano do domu. Podczas kontaktu z kliniką dwukrotnie sugerowano uśpienie ponieważ kot cierpi. Zapadła decyzja o zabraniu Ygreka do innej kliniki, było ryzyko że odłączony od tlenu nie przeżyje transportu. Udalo się, został natychmiast podłączony do tlenu i dostał kolejne leki. Usłyszałem że mimo fatalnej sytuacji o żadnym usypianiu nie mowy. Najważniejszym było pozbyć się wody z płuc, punkcja nie wchodziła w rachubę ze względu na jego stan. Kolejnego dnia rano otrzymałem informację że Rudy "zrzucił" bardzo dużo wody i zacząłem lepiej oddychać. Wróciła nadzieja że będzie żył. Ryczałem jak mały dzieciak. Wg diagnozy wodopiersie wywołała wrodzona wada serca, zawsze był dużym kotem, ale Pani doktor zapewniła mnie że to nie ma nic wspólnego z nadwagą i w żadnym razie mam się nie obwiniać, bo poza sercem jest bardzo zdrowy i zadbany.
Ygrek w tej chwili przebywa w klinice i nadal potrzebuje opieki. Niestety ze względu na ostatnie sytuacje w moim życiu, nie jestem w stanie opłacić jego pobytu w klinice którego koszt wraz z lekami wynosi 1300 zł. Dlatego chciałbym Was prosić o wsparcie i pomoc przy opłaceniu leczenia mojego najlepszego przyjaciela. Ze swojej strony zobowiązuje się odwdzięczyć każdej osobie która pomoże nam w tej sytuacji. Z góry wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie! Życzę Wam zdrowia i samych pięknych chwil. Bartek.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Popłakałam się czytając Waszą historię, bo w marcu straciłam swego ukochanego i równie wymarzonego rudzielca. Niech duch mojego Mamrotka czuwa nad Twoim i doda mu sił i zdrowia. Trzymam kciuki!
Trzymaj się Okruszku!! 😟
Zdrowia kotu!