Witam wszystkich na swojej zbiórce i mam nadzieję że nigdy więcej życie nie zmusi mnie do takiej sytuacji, że nigdy nie będę zmuszony prosić o pieniądze na ratowanie zdrowia swojego zwierzaka, którego kocham i chcę dla niego jak najlepiej. Nie jest łatwo prosić o pomoc ale nie mam wyjścia bo pies cierpi a mnie nie stać na operację.

Jestem właścicielem 7,5 rocznego psa mieszańca o imieniu Felek, którego ponad 3 lata temu adoptowałem. W piątek (29.09),tego nieszczęsnego dnia Felek został sam w domu na około 3 godziny,po powrocie do domu przy otwieraniu drzwi Felek wybiegł z mieszkania aby mnie przywitać i wtedy właśnie stała się tragedią , pies pobiegł za kotem który stał na chodniku obok mieszkania i wbiegł pod jadący samochód.......:( Już dalej wiadomo co się mogło tylko stać ku szczęściu nie został uszkodzony mu kręgosłup:((i dzięki temu jest cały i żyje, naderwał sobie więzadło które musimy zoperować aby przywrócić mu komfort chodzenia, komfort życia bo na chwilę obecną boli go ta nóżka, bardzo na nią kuleje, popiskując co jakiś czas, a mi pęka serce z żalu.Zrobiliśmy prześwietlenie, przeszliśmy badania, Felek dostał opatrunek na chorą nogę i termin na operację, koszt operacji to około 2 800 zł do tego leki i wizyty pooperacyjne, to wszystko przekroczy 3 000 zł, nie mam takich pieniążków i nie stać mnie na opłacenie operacji która musi się odbyć jak najszybciej a nie chciałbym aby Felek cierpiał. Do tej pory wydałem około 800 zł za wizyte zdjęcia i badania w ciąg dwóch dni ;(

Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc, wierzę w to że wspólnymi siłami uda nam się zebrać potrzebną kwotę na operację, wierzę że za kilka tygodni Felek będzie zdrowy i zapomni o tej całej przykrej sytuacji i traumie jaką przeszedł.

Za każdą nawet najmniejszą pomoc bardzo dziękuję.