Pomóż uratować naszą kocią przyjaciółkę Pepe.
Pomóż uratować naszą kocią przyjaciółkę Pepe.
Our users created 1 226 308 fundraisers and raised 1 348 431 242 zł
What will you fundraise for today?
Description
Pomóz nam uratować naszą kocią przyjaciółkę Pepe, małą koteczkę po którą zbyt często woła śmierć.
Pepa niewiele ponad 2 kilogramowa kotka, która już raz uciekła spod kosy kostuchy, otrzymała kolejny cios...ale zacznijmy od początku.
Kotka znaleziona w podwarszawskim Legionowie.Czekała przemoczona na pomoc w środku miasteczka.
Zabrana przez przechodnia do lecznicy w której wykonano badanie kliniczne, oraz test paskowy , niestety wynik nie wróżył nic dobrego.
Kotka okazała się nosicielką białaczki (Felv +)
Zasady gminne są nieubłagane - koteczka miała zostać poddana eutanazji.
Całe szczęście już wtedy dobry Anioł nad nią czuwał...Klaudia bo tak się nazywa jej superbohaterka, skontaktowała się z nami i wspólnie podjęliśmy decyzje o uratowaniu kruchego ciałka.
Przyjechała do nas po zaszczepieniu przeciwko chorobom zakaźnym, dołączyła do również białaczkowej kotki Pchełki. Dziewczyny bardzo się polubiły, są kumpelkami.
Pepka dała się poznać w samych superlatywach-uwielbiała się tulić, non stop mruczała, ale... Agentka z niej była jakich mało. Jeśli można było coś popsuć ona to zrobiła 🙂
Nie bała się nikogo i niczego była odważna i przebojowa. Przy niej można było świat zdobywać...Można było 🙁
Nagle nasz świat stanął w miejscu, ta ogromna iskierka w oku Pepy zaczęła przygasać... Czyliśmy się tak, jakby ktoś nam odłączył tlen, a to co się dzieje to zwykły sen. Tylko dlaczego w dalszym ciągu nikt nas nie obudził ?
Z godziny na godzinę stan Pepy ulegał pogorszeniu, nie myśląc zbyt wiele rozpoczeliśmy serię badań, które z każdym wynikiem sprowadzały się do jednego. To co tylko przypuszczaliśmy i odwlekaliśmy myślami jak tylko długo się dało stało się faktem. Ta koszmarna choroba była już w natarciu...
Wszystko potwierdziło badanie usg... niczego już tłumaczyć nie trzeba 🙁
"Odczyn zapalny międzypętlowy, krezkowy, sieciowy, otrzewnowy, otrzewna zgrubiała, węzły chłonne regularne, zapalne z komp ostrą do ok 5mm-10mm śr. Niewielka ilość płynu wolnego w jamie otrzewnej, zagęszczonego. Niewielka ilość płynu w jamie opłucnej, opłucna zgrubiała, węzły chłonne śródpiersiowe, mostkowy zapalne ostro do 5-6mm śr "
Podjęliśmy walkę o jej życie , w końcu jedno już wygrała. Rozpoczęlismy kosztowne leczenie i serię kolejnych badań.
Choroba uderzyła w układ nerwowy , zaatakowała również oczy - Pepa straciła wzrok.
Dzięki szybkiej interwencji okulisty i kilkutygodniowemu leczeniu - Pepa absolutnie odzyskała kontrolę nad wzrokiem , uratowaliśmy jej oczy....i walczyliśmy dalej.
Do dziś najgorzej wspominamy pierwszy tydzień leczenia,objawy neurologiczne odebrały Pepie władzę nad własnym ciałem - zupełnie nie kontrolowała niczego , przewracała się i obijała o wszystko co możliwe. Byliśmy przy niej 24 h na dobę dopóki ten stan nie odpuścił.
Nie dawał nam spokoju długo utrzymujący się skręt głowy -odwiedziliśmy neurologa. Dziewuszka była jak zawsze bardzo dzielna.
Podejrzenie : uszkodzenie trwałe wynikające z choroby, kłopot z uchem, bądź jeszcze aktywna choroba…
Tylko tomografia komuterowa mogła nam odpowiedzieć na pytanie : w czym rzecz.
W dniu wczorajszym wykonaliśmy badanie , mamy jasność i pewność ze przyczyna jest zapalenie prawego ucha środkowego oraz wewnętrznego.
Wprowadzono leczenie.
Przed nami kolejne zalecenie: wykonanie myringotomii w celu pobrania materiału z puszki bębenkowej do badania cytologicznego i mikrobiologicznego .
Badanie wykonamy podczas zaplanowanego zabiegu sterylizacji za kilka dni.
Do końca leczenia według schematu zostało nam około 20 dni, wiemy jednak że zostanie przedłużone.
Wierzyliśmy ze uda się nam pomóc Pepie bez zbiórki, jednak zmiana dawki na dużo wyższą oraz zmiana marki leku na jeden z najwyższej półki zmusił nas by prosić Was o pomoc.
Już wiemy ze tego nie udźwigniemy-ratowaliśmy Pepę dzięki pomocy kilku przyjaciół ( z serca dziękujemy i nigdy Wam tego nie zapomnimy) oraz wydając wszystko co udało się nam prywatnie odłożyć.
Koszty nas już przerosły , co mieliśmy już tej mordce oddaliśmy.
Za nami już ponad 60 dni leczenia , Pepa to zupełnie inny kot – odzyskała siły , wigor , znowu dokazuje , na nowo towarzyszą jej dzikie i szaleńcze pomysły.
Urosła, a jej mordka jest pełna i taka kocia jak nigdy.
Leczenie przynosi oczekiwane efekty , ograniczają nas TYLKO PIENIĄDZE. Dzienny koszt to ok. 300 zł
Przed nami najbardziej kosztowna końcówka leczenia , a my zamiast odliczać dni i skupiać się nad zapewnieniem jej komfortu i spokoju chodzimy i płaczemy po kątach.
Jeśli możesz nam pomóc drobną kwotą , odmówić sobie jednego wyjścia do knajpy , na piwo czy do kina i podarować zycie naszej podopiecznej będziemy Ci dozgonnie wdzięczni.
Czas nas goni....ale jeszcze możemy wygrać. Możemy razem podać jej pomocną dłoń, a kostuchę zostawić na drugim brzegu.
Jeszcze wszyscy razem zjemy tort za jej nowe , kolejne wygrane życie.
Dziękujemy że dotrwałeś do końca , wierzymy że możemy liczyć na mniejsze bądz większe wsparcie.
Nisko się kłaniamy.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Pepciu, wszystko będzie dobrze!
Trzymam kciuki Malutka.