Jestem Molly sześciomiesięczna, maleńka, ważąca zaledwie kilogram yoreczka. Jestem bardzo chora, potrzebna jest mi pilna operacja, która może uratować mi życie i dzięki której będę mogła normalnie funkcjonować. Po wielu wizytach w różnych gabinetach weterynaryjnych, wreszcie udało się zdiagnozować co mi dolega.

Badanie wykazało zespolenie wrotno-oboczne. 07.07. w klinice w Złotnikach obok Poznania, czeka nas USG doppler i kolejne badania krwi. Na 09.07 mamy ustalony termin operacji w Centrum Weterynaryjnym w Zgierzu, gdzie przyjeżdża prof. Galanty z Warszawy. Operacja jest bardzo kosztowna i nie ma w przypadku tej choroby możliwości innego leczenia. Możemy tylko póki co łagodzić objawy choroby dietą niskobiałkową i laktulozą.

Molly miewa ataki, w których traci świadomość, przewraca się, chodzi smutna z podkulonym ogonkiem przez kilka godzin, bardzo mało je. Tydzień temu przeszła udar. Przebywała w klinice dr. Maślak w Pniewach, jakimś cudem udało sie ją uratować. Pan doktor zrobił badania pod kątem zespolenia wrotno-obocznego i niestety cierpi na tą chorobę.

W przypadku zespolenia wrotno – obocznego aż 95% krwi, która powinna przepływać przez wątrobę, omija ją.

Organizm stara się zapewnić wątrobie odpowiedni przepływ krwi, przez co podnosi się ciśnienie w naczyniach.

Wątroba jednak nie filtruje wtedy krwi w prawidłowy sposób, przez co substancje takie jak amoniak lub endotoksyny dostają się do krążenia ogólnego.

Dlatego zwracamy się do Państwa o pomoc w uratowaniu Molly.

Wierzymy, że wspólnie uda nam się osiągnąć cel!