id: z8vyxd

Pomoc w walce z chłoniakiem

Pomoc w walce z chłoniakiem

Our users created 1 162 529 fundraisers and raised 1 207 067 414 zł

What will you fundraise for today?

Updates3

  • W ostatnim czasie nie czuje się najlepiej. Przewieziono mnie karetka do Olsztyna. Jestem osłabiona nie wstaje z łóżka. Mam nadzieje, że to się zmieni bo to bardzo ciężki czas dla mnie. Kochani módlcie się za mnie 🙏🏼 bardzo proszę ♥️

    Jskq7qeJR7SdEbR0.jpg

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

Październik 2021 roku, wyczuwam na swoim brzuchu guza.

Dwa miesiące później, gdy wszyscy dookoła czują magię świąt, ja czuję strach. Guzek jest już guzem, z 9x8 cm rośnie do 17x10 cm. Konsultacje, badania, zmienne diagnozy. Ciągły niepokój, plus ogromny ból. Ból, który przykuł mnie do łóżka.

Grudzień, szpital hematologiczny, diagnoza: agresywny chłoniak z komórek B, nieziarniczy.

Rozpoczynamy walkę, walkę o tyle trudniejszą, że z uwzględnieniem choroby, która towarzyszy mi od 20 lat - wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, choroby, która najprawdopodobniej doprowadziła do powstania guza.


Rozpoczynamy od agresywnej chemii, jest dobrze, wpływ pozytywny, guz w przeciągu tygodnia maleje do 7x5cm. Ogromna radość, wielkie pokłady nadziei niestety na chwilę. Wyniki krwi są złe, podana chemia wpływa na moje chore jelita, nie jestem w stanie jeść..., włączamy karmienie pozajelitowe, przetaczamy krew wielokrotnie.


Nadzieja topnieje, jak śnieg, który widzę tylko zza szpitalnego okna. Nie mam siły wstać z łóżka. Fizycznie i psychicznie jestem krucha jak lód. Otoczona innymi pacjentami, widząca ból a nawet śmierć. Od 3 miesięcy zamknięta na szpitalnym oddziale, bez kontaktu z synem, mężem, rodziną i przyjaciółmi. Święta, sylwester, walentynki… Może tym razem się uda zobaczyć bliskich. Nie, jeszcze nie teraz…


Muszę normalnie jeść, musimy odciążyć jelita. Chirurdzy podejmują decyzję o tymczasowym wyłonieniu stomii. To dobra decyzja, znów mam apetyt. Więcej sił do dalszej walki. Cały czas podajemy chemię. Kolejna przeszkoda. COVID-19. Zmieniamy szpital, pauzujemy chemioterapię, walczymy z wirusem. Gdy tylko wygramy tę turę wracam do szpitala hematologicznego. Nikt nie wie na jak długo.


Nigdy nie pomyślałbym, że będę musiała prosić o wsparcie. Mam ogromną wolę walki, tak wiele marzeń, tak wiele wizji wspólnych chwil z synkiem i mężem. Do ich realizacji potrzebuję Waszej pomocy. Koszty leczenia i dojazdów są wysokie a obecnie jedną osobą, która zapewnia nam byt jest mój mąż, który dodatkowo łączy pracę z obowiązkiem opieki nad naszym 2-letnim synkiem.


Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc. Wasze wsparcie pomoże mi utrzymać płomień nadziei na wygraną z trudnym przeciwnikiem jakim jest choroba.


Natalia 

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 436

preloader

Comments 7

 
2500 characters
  • PR
    Piotr Patrycja Rybka

    Chodź się nie znamy.. życzymy zdrowia i powrotu do zdrowia.. zachęcamy również innych do pomocy.. jak stare przysłowie mówi.. grosz do grosza i będzie kokosza.. być może kiedyś my będziemy potrzebować pomocy..

    100 zł
  • MS
    Mateusz S.

    Dużo zdrówka dla Natalii :) .

    100 zł
  • A
    Alicja

    dużo siły ❤️

    20 zł
  • EK
    Emilia Klałżyńska

    Pani Natalio oddaję pieniążki z powrotem i dorzucam coś od siebie. Myślę, że Pani się teraz bardziej przydadzą :) Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki żeby Pani jak najszybciej wyzdrowiała!

    300 zł
  • AB
    Agnieszka

    Trzymam kciuki. To cholerstwo można pokonać! Sama tego dokonałam ponad 20 lat temu! Do dzisiaj uważam, że uratowała mnie wola walki i mój niepoprawny optymizm. Dlatego zrób wszystko, aby wierzyć, że to tylko sytuacja przejściowa i za chwilę to minie. Ściskam Cię ciepło i mocno!

    100 zł