Witam, w drugi dzień świąt mój brat znalazł przy śmietniku królika. Jak się okazało jest to króliczyca i

ma zapalenie pęcherza, miała cały zalepiony tył od moczu i kału. U weterynarza spędziła dwa dni, podawali jej kroplówkę na oczyszczenie moczu ponieważ był mętny, wyczyścili jej tył i przez ok tydzień ma mieć podawany antybiotyk i lek przeciwbólowy.

Króliczek ma się lepiej, chętniej je (w momencie znalezienia jej nic nie chciała zjeść).

Prosze Was o pomoc ponieważ nie spodziewałam się takich wydatków pod koniec roku, a chciałabym zostawić u siebie krolika ponieważ mam już jednego - samca wiec myśle ze byliby idealna parą :)

Kroliczyca prawdopodobnie jest wykastrowana ale na 100% potwierdzi to weterynarz przy kolejnych wizytach.

Zdaje sobie z tego sprawę, że większość osób jest „ spłukana” po świętach wiec nie liczę że uzbiera się cała suma ale może chociaż część :)

Na pierwszej wizycie zapłaciłam 57zl, dzisiaj powiedzieli mi kwotę 395zl :( poprosiłam o spłatę w ratach wiec dziś wpłaciłam 150zl. Kolejną wizytę mam w czwartek 2.01 i muszę wpłacić resztę + jeszcze za wizytę i leki.

za każdą złotówkę bardzo dziękuje ;)