Witam, jestem Kasia. Na pewno część z Was kojarzy „ozdobnego krulika”, z grupy adopcyjnej, znalezionego w ogłoszeniach olx, który 3 tygodnie temu został odebrany z bardzo złych warunków przez Paulinę, i okazał się królikiem dużo większym niż na zamieszczonych zdjęciach.

Leoś, bo takie ostatecznie przyjął imię, jest cudownym królikiem o wielkim sercu, przeszedł dużo niedobrego w swoim życiu, był karmiony chlebem i żył w ciasnej klatce w szopie. Jak zobaczyłam informacje o tym, że królik zostanie odebrany od razu chciałam dać mu ciepły dom i dużo miłości oraz towarzysza tego samego gatunku, u boku, którego spędzi swoje życie- żeby to jednak nastąpiło Leoś musi zostać wykastrowany. Niestety oprócz kastracji i innych podstawowych badań, jakie są konieczne do przeprowadzenia tego zabiegu Leoś wymaga dodatkowej diagnostyki w związku z wykrytym świerzbem, pasożytem na karku oraz obniżoną odpornością.

 Początki Leosia nie były dla niego łatwe, chyba nigdy nikt go nie przytulał, nie głaskał, nie karmił niczym innym poza chlebem i innym niedozwolonym pokarmem. Pomimo miłości, jaką został przez nas obdarowany- był bardzo nieufny, chociaż było widać, że chciałby być kochanym, apetyt był znikomy, nie chciał spożywać ziół, granulatu, siana, bobki również nie były ładne, zauważyłam, że w jego uszach, również coś się dzieje, dlatego udaliśmy się od razu z Leosiem (wtedy jeszcze Fazim :p) do weterynarza specjalisty. Okazało, się, że Leoś w uszach ma straszny świerzb i wymaga leczenia (opis wizyty z dnia 15.02.2021 r.), po tygodniu udaliśmy się znowu do lekarza weterynarii do kontroli z uszami, ale w między czasie zauważyłam na karku również coś niepokojącego, na następnej wizycie okazało, się, że jest to pasożyt, którego musimy leczyć. W badaniach krwi wyszła obniżona odporność, na którą obecnie Leoś również przyjmuje leki. Leoś niedługo zostanie poddany kastracji, ponieważ jest już dojrzałym samcem mającym około roku.

Niestety Nasza sytuacja finansowa w ostatnim czasie bardzo się pogorszyła w związku z panującą epidemią. Dotychczasowe wizyty w przeciągu bardzo krótkiego czasu wyniosły już 320 zł, potrzebne będą jeszcze leki na odporność, które powinien przyjmować przez dłuższy czas, czeka nas jeszcze leczenie nieszczęsnych pasożytów, kastracja oraz szczepienie. Jeżeli jakaś kwota z zebranych środków pozostanie- to zostanie przekazana na leczenie innych królików. Bardzo proszę o wsparcie finansowe na kastrację oraz bieżące leczenie Leosia.