Na leczenia koteła, aby "miau" szansę przeżyć
Na leczenia koteła, aby "miau" szansę przeżyć
Our users created 1 221 720 fundraisers and raised 1 336 105 565 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Witam wszystkich, poniżej faktury, które zapłaciłam ze zrzutki.pl. To co zostało wpłaciłam na inną zrzutkę dla kociaka (https://zrzutka.pl/nbn45p), mam nadzieję, że on będzie miał więcej szczęścia. Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za wsparcie.
Kochani mimo walki o zdrowie i życie kociaka, nie udało się go uratować. Został poddany eutanazji ponieważ lekarze nie byli w stanie mu już pomóc i nie było sensu przedłużać jego cierpienia. Z całego serca dziękuję Wam za wsparcie, jesteście ludźmi o wielkich sercach.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cel: Zebranie środków na kontynuacje leczenia kociaka, który już raz wygrał los na loterii: kiedy został zabrany ze wsi.
Przyszedł kotek….
Kociak przyszedł do mnie na wsi w październiku, wszedł mi prawie pod nogi. Bida z nędzą, wychudzony, zasmarkany, zaropiały, nie miał nawet siły wylizywać swojego futerka, obsiadały go muchy. Został przywieziony do Warszawy, prosto do weterynarza. W ciągu pierwszych dwóch dni dostał antybiotyk, leki przeciwzapalne, wzmacniające, został odrobaczony i odpchlony. Apetyt miał niesamowity, a miał co nadrabiać bo ważył 1,9 kg. Jego wiek oceniono na ok. 1,5 roku.
Walka o zdrowie...
Plan był taki: wyleczymy i poszukamy nowego, kochającego domu. Były robione inhalacje, otrzymywał antybiotyk, leki na wzmocnienie, probiotyki. Były robione badania krwi, wymaz z noska na posiew, żeby dobrać odpowiednie leczenie. Na samym początku w związku z bardzo dużą wydzieliną z nosa utrudniająca oddychanie i ogólnym osłabieniem spędził dwie doby w inkubatorze z tlenoterapią. Cały czas walczyliśmy z katarem. Było coraz lepiej. Przytył, miał już 2,8 kg na liczniku i wilczy apetyt :). Zaczął łobuzować, bawić się – czyli zachowywać jak zdrowy, młody kociak.
I kiedy już się wydawało, że wszystko jest na dobrej drodze…
zaczęły się problemy z uszami, zwłaszcza z lewym. Pojawił się silny stan zapalny z ropną wydzieliną. Nie reagował na antybiotyki. Konieczna była szersza diagnostyka – TK głowy w znieczuleniu ogólnym. Badanie to miało miejsce 16 grudnia 2022 r. Był pobrany również wymaz z ucha i usunięty częściowo polip. Po badaniu TK zalecona była osteotomia puszki bębenkowej lewej. Czekaliśmy na wyniki, aby móc dobrać odpowiednie leczenie stanu zapalnego ucha i wtedy zaczęło dziać się źle.
Załamanie…
Kot kilka dni po badaniu TK przestał jeść, robił się coraz słabszy, nie chciał przyjmować leków. W dzień przed Wigilią został przyjęty do szpitala. Badanie RTG wykazało zapalenie oskrzeli i początek zapalenia płuc, została wdrożone odpowiednie leczenie. Kot był w złym stanie, była rozważana eutanazja, ale zaczął reagować na leki, jego stan się nieznacznie poprawił, był nawadniany, ale w dalszym ciągu samodzielnie nie chciał jeść, pojawiła się biegunka. Ponieważ cały czas miał problemy z uchem, podejrzewano, że to jest przyczyna jego niechęci do jedzenia. Została umówiona konsultacja z lekarzem specjalistą z innej kliniki. Dotarliśmy tam 28 grudnia. Ponieważ jego stan był bardzo poważny została podjęta decyzja, aby przenieść go do innego szpitala, do przychodni Multi-Wet na ul. Gagarina 5 w Warszawie. Dzięki Pani doktor Joannie Karaś – Tęcza, bo to Ona była tym specjalistą, kociak został przyjęty w trybie natychmiastowym. Przeprowadzono badania, z których wynika, że ma zapalenia przewodu pokarmowego (jelita, żołądka i wątroby). Jest w bardzo poważnym stanie, ale ma szansę, żeby z tego wyjść. Cały czas walczy!
Problem…
Póki ten maluch walczy i nie ma wskazań do eutanazji trzeba mu pomóc. Problem polega na tym, że dotychczasowe leczenie pochłonęło już dużo środków finansowych. W poprzednim szpitalu jest do uregulowania jeszcze kwota ponad 1000 zł za hospitalizację i leczenie - poprosiłam o odroczenie płatności. W nowym szpitalu, który ma opinię jednego z najlepszych, wpłaciłam zaliczkę 800 zł. Doba hospitalizacji w nim to kwota 500 zł plus dodatkowe badania (USG, badania krwi, testy).
Rozwiązanie…
Potrzebna jest Wasza pomoc finansowa. Bez niej nie dam rady zapewnić kotu leczenia. Jeżeli wyjdzie z zapalenia przewodu pokarmowego to czeka go jeszcze leczenie związane z uchem i zabieg osteotomii puszki bębenkowej.
Jeżeli ktoś się zapyta: a może trzeba uśpić? Tak, wtedy kiedy będą wskazania, ale to jest ostateczność. Zarówno ja, jak i lekarze zdajemy sobie z tego sprawę, że taka sytuacja może nastąpić, żeby maluszek nie cierpiał. Ale on jeszcze walczy, jeszcze ma szansę…
* Kociak nie ma imienia, w kartotekach szpitalnych widnieje jako Znaleziony. Jest tak dlatego, że chciałam aby imię nadał mu jego nowy właściciel, ten który zapewni mu dom. Mam pełną dokumentację medyczną kota, ale ponieważ jest to ok. 30 stron nie chciałam jej zamieszczać w całości tutaj. Mogę ją udostępnić na życzenie. Jeżeli ktokolwiek będzie chciał potwierdzić opisane przeze mnie informacje to podaję dane do miejsc, gdzie maluszek był leczony. Pierwsza klinika, do której trafiliśmy to było A-Z Wet, ul. Zamiejska 28, Warszawa, tel. 502 444 115, druga to Całodobowa Klinika Weterynaryjna Vetka, ul. Modlińska 65, Warszawa, tel. 507 026 626, gabinet specjalistyczny, w którym były konsultacje to Dermawet, ul. Odyńca 37, Warszawa, tel. 22 854 02 61. Obecnie kociak przebywa w klinice Multi-Wet, Gagarina 5, Warszawa, tel. 22 841 44 40 - w każdej z tych klinik znają kota, w pierwszej nie ma imienia, ale jest podpięty pod moją kartę na nazwisko Srokosz Katarzyna.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymamy kciuki 😊
Dziękujemy bardzo