Założyłyśmy zbiórkę w celu zakupu mobilnego koncentratora tlenu, który umożliwi naszemu tacie wyjście z domu pierwszy raz od dwóch lat oraz intensywną rehabilitację oddechową.

Odkąd pamiętamy nasz tata był aktywny- jeździł na nartach, chodził po górach, spełniał się w swojej pasji jako cukiernik. Mimo już zdiagnozowanej astmy był bardzo energiczny i razem podróżowaliśmy po świecie.

Przełom nastąpił w grudniu 2019r., kiedy nagle dostał duszności w pracy i nie mógł nabrać powietrza. Od tego czasu jest coraz gorzej. Okazało się, że astma się zaostrzyła i dodatkowo zostały zdiagnozowane POChP (przewlekła obturacyjna choroba płuc) oraz hipoksemia (niedotlenienie krwi). Od Kwietnia 2020 roku jest podłączony do butli z tlenem 24h/dobę, w spoczynku przyjmuje 3l/min. a przy wysiłku 4 l/min. Poziom tlenu we krwi utrzymuje się na poziomie 88% do 91% (prawidłowa saturacja wynosi 95-100%, a o niedotlenieniu organizmu świadczy saturacja poniżej 94% i jest wskazaniem do wezwania pogotowia). Choroba zniszczyła jego płuca w 83%. Obecnie tata  ma duszności przy każdym wysiłku, najprostsze czynności sprawiają mu duży problem. Niestety choroba wciąż postępuje, a zmiany w płucach są nieodwracalne. Z tego powodu w przyszłości konieczny będzie przeszczep płuc. Dodatkowym obciążeniem jest to, że opiekuje się swoją mamą, która choruje na demencję. To wszystko powoduje duże obciążenie psychiczne.

Chciałybyśmy podarować mu namiastkę normalnego życia, żeby mógł samodzielnie wychodzić z domu- swobodnie pójść na spacer, do kina, spotkać się z nami. Póki co to wszystko jest niemożliwe, tata musi być stale podpięty do tlenu. Olbrzymie stacjonarne butle z tlenem (ważące po 80kg) uwięziły go w mieszkaniu na stałe. Niestety mobilne koncentratory tlenu nie są refundowane.

Zebrane pieniądze chciałybyśmy przeznaczyć na:

-mobilny koncentrator tlenu o wysokim przepływie tlenu;

-intensywną rehabilitację;

-profesjonalną opiekę psychologiczną.

Dziękujemy wszystkim, którzy zechcą pomóc naszemu tacie!