Za 14 lat wierności po co leczyć i dbać...
Za 14 lat wierności po co leczyć i dbać...
Our users created 1 234 387 fundraisers and raised 1 373 235 650 zł
What will you fundraise for today?
Description
Max 14 lat był wierny swojemu właścicielowi... dziś nie zasłużył na opiekę i leczenie. Jest stary, chory, ledwo chodzi, nie je a jak coś zje to "rzyga", nie może chodzić luzem bo ucieka i załatwia się wszędzie, chce go oddać do schroniska... Takie słowa usłyszeliśmy dzisiaj na interwencji od właściciela Maxa.
Podchodzimy do budy, z której Max ledwo wychodzi, wejście jest tak małe że Max niemal przeciska się by mógł się z niej wyczołgać. W tej budzie Max mieszka od lat. Kiedy udaje się staruszkowi z niej wyjść widzimy ledwo trzymającego się na nogach wychudzonego psiaka, który kiedyś był zapewne w typie owczarka. Każdy krok to ogromny wysiłek dla Maxa, kręgosłup odkształcony, tylne łapy stawia nie na poduszkach a na łokciach. Po kilku krokach przysiada i wpatruje się w nas zrezygnowanym wzrokiem, pozwala na głaskanie a po chili pieszczot przytula głowę. Czujemy ogromny fetor, to z uszu Maxa...ogromne ilości ropnej wydzieliny, posklejana ropą sierść, cała małżowina uszna zaczopowana wydzieliną. Miejscami wyłysiała sierść. Pytamy o leczenie Maxa...pada odpowiedź, że weterynarz miał przyjechać ale jeszcze nie był. Od kiedy Max jest w takim stanie? Słyszymy, że od roku!!!
My klęczymy przy Maxie, głaszczemy, przytulamy... a właściciel stoi kilka metrów obok jakby brzydził się podejść do psa, który był mu oddany przez 14 lat. Max jest brudny i potwornie zaniedbany... a właściciel elegancki i pachnący. Buda Maxa stoi w oddali od pięknego domu właściciela. Stary i schorowany pies nie pasuje przecież do pięknego pejzażu ogrodu.
Nie pada żadna deklaracja ze strony właściciela, że zapewni Maxowi należytą opiekę, a jedyny pomysł właściciela to oddanie Maxa do schroniska żeby już więcej nikt go nie nachodził z powodu starego psa.
Nasza decyzja jest oczywista, zabieramy Maxa. Same odpinamy go z łańcucha, same pakujemy na rękach do samochodu. Właściciel nie wykonał nawet najmniejszego gestu by pożegnać się z Maxem. Dla właściciela najważniejsze było, czy czasem nie zostaną upublicznione jego dane.
Jak najszybciej wyjeżdżamy z Maxem by stracić z oczu tego cZŁOwieka. Max spokojnie znosi podróż, głaskany i przytulany. Serce rozrywa nam wzrok Maxa, jeszcze nigdy nie widziałyśmy tak ogromnej pustki w oczach psa. Max nie ma spojrzenia... jego oczy wyrażają nicość... tak jak nicością stała się jego starość.
Max zostanie pod naszą opieką. W najbliższych dniach przejdzie diagnostykę. Musimy wyleczyć uszy Maxa, zastosować odpowiednia dietę, wzmocnić i nawodnić. Spróbujemy leczyć zwyrodnienie stawów by Max mógł jeszcze chodzić. Zrobimy wszystko by z oczu Maxa znikła nicość...
Prosimy pomóżcie nam zapewnić Maxowi godną starość. To będą bardzo duże koszty, pomóżcie sprawić by Max choć w końcówce swego życia poczuł się bezcenny...
Podarujmy wspólnie Maxowi to co nie było mu dane po 14 latach wierności...
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.