Pomóż Jackowi w długiej drodze do zdrowia
Pomóż Jackowi w długiej drodze do zdrowia
Our users created 1 231 826 fundraisers and raised 1 365 130 047 zł
What will you fundraise for today?
Description
Hej chciałabym podzielić się moja sytuacją
Jestem Maciej mam 18 lat,ja z siostrą która ma 8 lat i moja mamą. 21 czerwca mój 41 letni Ojciec miał wypadek motorem około godziny 14, wypadł z zakrętu stracił przyczepność, gdyby nie natychmiastowa pomoc jednego z kierowców akurat będącym ratownikiem medycznym nie wiem czy taty by nie byli, z miejsca zdarzenia został zabrany do najbliższego szpitala.. Stwierdzono u niego złamaną prawa nogę , wykręconą stopę, zmiażdżoną miednice, wybity bark, oraz złamaną prawa rękę, Po nastawieniu barku szpital stwierdził nie podejmie się kolejnych operacji został wezwany helikopter około godziny 17, zabrali go do szpitala który znajdował się w Lublinie. Lekarze poinformowali nas o tym że pierwsze 12 godzin jest najważniejsze. Po pierwszych 24 godzinach wykryto u niego ogniska krwionośne które znajdowały się w mózgu. Przez pierwsze 48 godzin nie wiedzieliśmy czy przeżyje, podtrzymywała go aparaturą nie był w stanie sam oddychać, był w bardzo ciężkim stanie. Po 3 dniach do wiedzieliśmy się że stan taty jest daleki do stabilności, czekał na operacje nogi, i ręki. Operacja miednicy odbywa się raz w miesiącu, dlatego że muszą przywiesza specjalistyczny sprzęt. Leżał 2 tygodnie w śpiączce, później dochodził do siebie przez 3 miesiące w szpitalu. Gdy leżał na intensywnej terapii odwiedziliśmy go 6 razy przez te 3 miesiące .Gdy ja i moja Mama mieliśmy pierwsze odwiedziny które były możliwe raz na 2 tygodnie, nie mogliśmy uwierzyć kogo widzimy z osoby która przyjeżdżała z pracy i miała wiele Energi, leży i nie może nawet ruszyć ręką, nie potrafiłem patrzeć na tatę będącego w takim stanie, łzy same napływały do oczu. Gdy tatę wypisali do domu nie potrafił usiedzieć sam bez pomocy kogoś innego kto by go trzymał. Do rehabilitacji taty potrzebowaliśmy kilku rzeczy oraz niezbędnych, takich jak wózek, balkonik, specjalistyczne łóżko, oraz materac do tego łóżka. Nasi znajomi zrobili zrzutkę która starczyła na pokrycie kilku godzin rehabilitanta. Ciężko jest wiązać koniec z końcem w takiej sytuacji, jedyną osobą która teraz nas utrzymuje jest moja mama która posiada najniższa rentę, która wystarcza jedynie na opłaty. Pisząc to jest piątek 20 listopada tato czuję się coraz lepiej leży w domu, próbuje sam ćwiczyć ale dla osoby która leżała w szpitalu ponad 3 miesiące bez ruchu, mięśnie po prostu wyparowały, nie wiemy co będzie dalej, czy tato będzie potrafił normalnie chodzić, jak na razie porusza się wózkiem lub o balkoniku, chciałbym pomóc tacie ze względów na to jaki był przed wypadkiem nigdy się nie poróżniliśmy i mam nadzieję że w najbliższym czasie przyjdzie taki dzień w którym powiemy że na szczęście inaczej się to nie potoczyło oraz może normalnie funkcjonować.
Dziękuję wszystkim osobom które zechcą pomóc ❤️
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.