Cześć!

Chcemy podziękować za Waszą pomoc w tej bardzo trudnej sytuacji. Słowa to za mało by wyrazić wdzięczność za wszystko co dla nas zrobiliście: nie tylko za pieniądze, ale też wsparcie, słowa i wspaniałych ludzi, których spotkaliśmy na swojej drodze. Dzięki Bogu dzisiaj podczas pogrzebu naszego dziecka mogliśmy je pożegnać ze smutkiem w sercach, ale pewni, że opiekuje się nami z nieba i że czeka nas jeszcze dużo dobrego. Ogromne uściski.

Geraldine i Sebastian

AKTUALIZACJA: Bardzo dziękuję wszystkim za dotychczasowe wpłaty. Udało się zebrać całą kwotę, ale nie zamykam jeszcze zbiórki. Nadwyżka przeznaczona zostanie na inne bieżące potrzeby związane z zaistniałą sytuacją (tłumaczenie, leki, podstawowe potrzeby do czasu znalezienia pracy).

Celem zbiórki jest pokrycie kosztów pobytu w szpitalu Geraldine, migrantki przebywającej w Polsce.

Geraldine przyjechała do Polski z Kolumbii w poszukiwaniu lepszego życia. Ale kiedy zaszła w ciążę, straciła pracę, a jej partner musiał podejmować się każdego możliwego zajęcia, żeby zarobić na ich utrzymanie. Trafiał jednak na nieuczciwych pracodawców, u których na porządku dziennym były praca bez umowy czy nagłe zmniejszanie pensji. Ostatni szef zwolnił go z dnia na dzień, jednocześnie pozbawiając dachu nad głową.

Mimo tej trudnej sytuacji Geraldine i Sebastian nie mogli się doczekać narodzin syna. 1 października, będąc 7 miesiącu ciąży, zaniepokojona złym samopoczuciem udała się do szpitala w Obornikach Wielkopolskich. Lekarz odesłał ją do szpitala w Poznaniu. Na miejscu stwierdzono, że dziecko nie żyje i wywołano poród.

Ponieważ Geraldine nie posiadała ubezpieczenia, musi ponieść wszystkie koszty swojego pobytu w szpitalu – 3770 zł. Jest to dla nich ogromna kwota, zwłaszcza że Sebastian dopiero szuka nowej pracy.

Jako ich przyjaciółka chcę pomóc im w tym trudnym czasie, dlatego zdecydowałam się założyć zbiórkę i spróbować rozwiązać choć jeden z ich problemów.