Kochani, są kocie biedy którym trzeba pomóc.

Na ulicy Kochanowskiego w Kutnie mieszka sympatyczny starszy Pan, którego miałam przyjemność ostatnio poznać. 

Człowiek ten, bardzo kocha zwierzęta i mimo, że sam niewiele ma, dokarmia koty, które są podrzucane na podwórze przy kamienicy w której mieszka. Wszystkie koty mają koci katar i potrzebują leczenia, ale przede wszystkim 

kochających i odpowiedzialnych domów. Kotów jest aż 15, co generuje ogromne koszty leczenia oraz sterylizacji i kastracji, a także jedzenia i ogólnego utrzymania. Starszy Pan żyje ze skromnej renty, nie stać go na pokrycie w/w kosztów nas niestety również. Czas nas goni ze względu na kocią naturę i ich rozmnażanie, dlatego musimy podjąć jak najszybsze kroki związane ze sterylizacją i kastracją. W związku z pandemią Koronawirusa dofinansowania z Urzędu Miasta do kastracji/sterylizacji są wstrzymane, dlatego zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc.

Gdyby ktoś z Was akurat szukał kociego współlokatora, dajcie mi znać ([email protected]). Dzięki wielkim sercom naszych przyjaciół już dwie kotki znalazły dom tymczasowy, w którym będą mogły wyzdrowieć i poczekać na swoich ludzi. Jeśli ktoś z Was mógłby dać któremuś kociakowi dom tymczasowy byłoby cudownie! W tej sprawie również piszcie do mnie (do Oli) na wyżej podany adres mailowy. Koty są leczone w Kutnie w ,,Przychodni Weterynaryjnej Jarosław Tomaszewski i Dariusz Zarychta'' przy ul. Wyszyńskiego 11.

Bardzo proszę o udostępnienia gdzie się da! Niech tych 15 kocich bied zazna czym jest zdrowie, miłość i szczęście! <3