Perełka.

Zwykła kotka. Czarno biała, przemykająca pod samochodami na ruchliwym parkingu. Latami unikająca ludzi, jedząca w pośpiechu to, co karmicielka wkładała do miseczki.

Latami karmiona tabletkami, które miały zapobiegać jej ciąży. Nie zawsze skutecznie.

W ubiegłym roku udało się złapać kicię na zabieg kastracji. W końcu jej gehenna porodów zakończyła się.

Karmicielka zdecydowała, że nie wypuści kotki w miejsce bytowania. Urządziła jej miejsce w swojej piwnicy. Niestety, kicia ze stresu zaczęła się bardzo wylizywać. W pewnym momencie połowa jej ciałka była niemal łysa.

Postanowiliśmy zabrać Perełkę. Okazała się być przerażoną, ale przemiłą oswojoną istotką.

https://youtu.be/zmrcwkxTnuo?feature=shared

Perełka ma guzy na listwach mlecznych. Nie ma przerzutów do innych narządów, więc jedynym rozwiązaniem jest zabieg usunięcia obu listew. Koszt diagnostyki, 2 zabiegów, rekonwalescencji wyniesie około 4 tys.zł.

Taki jest koszt nowego życia kotki, która przez 8 lat bytowała na ulicy.

Bardzo prosimy o pomoc dla tej kotki. Czy możemy odmówić, kiedy patrzy na nas tymi ogromnymi pomarańczowymi oczyma? Ona bardzo chce żyć. Bardzo chce być głaskana, chce być z człowiekiem.

Będziemy wdzieczni za każdą wpłatę. Perełka również. Bardzo dziękujemy!