Kiedy boli głowa, czy ząb, bierzesz tabletkę i zwykle przechodzi. Mnie boli rozdzierająco. Tak, że nie pomagają środki opioidowe i na bazie morfiny. Moje życie toczy się w rytm kolejnych dawek leków. Ból odbiera sen i apetyt... Silne środki powodują huśtawki nastrojów. Do tego dochodzi wściekłość. Z powodu bólu nie mogę obciążyć nogi w pełni. Ból, wizyty u chirurgów, pobyty w szpitalu, opatrunki, antybiotyki i nieustanny strach o życie stały się naszą codziennością. Po latach konsultacji i często bezradnego rozkładania rąk podjęta została decyzja o operacji.

Pojawiła się nadzieja i szansa, żeby moja codzienność się zmieniła, ból zamienić na radość. W marcu miałam już jedna operacje kręgosłupa. Niestety kręgi C4 i C5 zostały bardzo uszkodzone. Kręgi, które odpowiadają za ręce i nogi, dlatego też tracę czucie i tu liczy się czas, gdyż uciska bardzo na rdzeń kręgowy, co powoduje ten ogromny ból. W każdym dniu jest strach, żeby się nie pogorszyło. Leki sprawiają, że człowiek jest strasznie stłumiony. Pomóż mi uciec przed wózkiem inwalidzkim!

Kwota 30 000 zł to niestety dla mnie i moich bliskich, przeszkoda, którą ciężko pokonać.

Apeluję do ludzi dobrej woli o wsparcie, bo ludzi dobrej woli jest więcej!