Od kilku lat razem z Jolą pomagamy bezdomnym zwierzętom - leczymy, kastrujemy, szukamy nowych domów... by zapobiegać szerzącej się wciąż bezdomności poddajemy zabiegom kastracji nie tylko bezdomniaki ale również pomagamy zwierzętom właścicielskim osób , które mają trudną sytuację materialną. 

Działając jako osoby prywatne, nie mamy żadnych dofinansowań , pomocy gmin czy też wpływów z 1 %. Jedynymi źródłami , z których pozyskujemy środki na pomoc zwierzętom są organizowany przez nas bazarek oraz darowizny ludzi dobrej woli. 

Skala bezdomności jest ogromna, o domy tymczasowe niestety bardzo trudno, więc do czasu znalezienia nowych domów umieszczamy naszych podopiecznych w hotelikach, co miesięcznie generuje olbrzymie koszty. 

I chociaż chciałybyśmy uratować więcej psich nieszczęść , ocalić przed wywózką do schronu bez wolontariatu , to nie stać nas poprostu na to, bo samo serce i dobre chęci niestety wystarczą...

I tu z pomocą przyszły nam dwie cudowne kobietki, które chętnie podarują miejsce na swoich posesjach i zgodziły się na postawienie u każdej z nich kojca , w którym psiaki mogłyby przebywać dopóki nie znajdą nowych domów. Koszt kojców to 3500 zł - dla nas suma ogromna , jednak ufamy że z pomocą ludzi , którym los bezdomnych zwierząt leży na serduszkach uda nam się to zrealizować . Kochani, liczymy na Waszą pomoc i bardzo prosimy Was o wsparcie, bo Tylko z Wami i dzięki Wam możemy to osiągnąć.