ŁASICA- Bezdomna kotka potrącona przez samochód
ŁASICA- Bezdomna kotka potrącona przez samochód
Our users created 1 231 892 fundraisers and raised 1 365 385 040 zł
What will you fundraise for today?
Updates4
-
Poniżej Udostępniam link do albumu z filmikami, na których możecie zobaczyć słodziutką, szczęśliwą Łasiczkę 😽
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cel zrzutki- zbiórka pieniędzy na leczenie potrąconego przez samochód kota- Łasicy.
Na terenie składowiska odpadów, należącego do Polkowickiej Doliny Recyklingu, żyje kilkanaście bezdomnych kotów. Ich grono wciąż się powiększa-prawdopodobnie wolno żyjące czworonogi przywędrowują tu z wiosek znajdujących się w bliskiej okolicy. Zachowanie i osobowość niektórych kotków sugerują, że mogły być wcześniej udomowione ale zostały porzucone.
Łasica- bo tak na nią mówią- jest jedną z tych kocich kompanów w zakładzie gospodarki odpadami. Łasiczka to niezwykle przyjazna i mądra kotka. Gdy tylko pojawiała się na horyzoncie, radośnie podbiegała do pracowników, aby zacząć łasić się do wszystkich pokolei, gdyż uwielbia być głaskana.
W dniu 04.05.20r. po godz. 22:00 została potrącona przez samochód. Kićka będąc w szoku, uciekła przed siebie, rozpaczliwie głośno wyjąc. Nie pokazywała się przez ponad tydzień, wydawało się że nie przeżyła. Na szczęście, w dniu 11.05 (z samego rana) pracownicy znaleźli Łasię leżącą przy budce. Kotka była wygłodniała, z oczu spływały łzy, a przy próbach stawania na tylne łapy przewracała się. W głowie się nie mieści jak strasznie musiała cierpieć, jednak nie poddała się i przemieściła się (zapewne z ogromnym trudem) do ludzi, którzy dali jej szansę na przeżycie. Pierwszą noc po znalezieniu jej w tym stanie Łasica przespała w toalecie na hali, a następnego dnia zaczęliśmy działać.
Pierwszy weterynarz do którego się zwróciliśmy, bez dłuższego zastanowienia zasugerował uspanie zwierzęcia. To straszne ilu ludzi nie ma sumienia dla zwierząt, ale jeszcze smutniejsze jest to, że wśród takich osób są też lekarze weterynarii. Pan "weterynarz" prawdopodobnie kierował się faktem, że Łasica jest kotem bezdomnym. Potraktował ją tak, jakby nie zasługiwała na leczenie ani na odrobinę troski.
Nasza Łasiczka ma ogromne szczęście, ponieważ trafiła pod opiekę weterynarz Pani Edyty Bieńko, która ma wielkie serce i zrobiła wszystko aby kotka mogła z tego wyjść.
Kotka trafiła do przychodni weterynaryjnej p. Edyty w dniu 12 maja 2020 roku i przebywa w niej do dziś. Odrazu skierowano nas na RTG, które wykazało złamanie kręgosłupa i uszkodzenia nerwów co sprawiło, że kotka bardzo długi czas
zmagała się z wieloma trudnościami. Problemy głównie dotyczyły poruszania się i wypróżniania.
Do końca maja, pobyt Łasicy w lecznicy oraz niektóre koszty leczenia, pokrywała gmina. Mówiąc "niektóre", mam na myśli wydatki związane z podawaniem jej leków (sterydy, antybiotyk i witaminy). Nikt jednak nie zwróci nam za specjalistyczne badania, których wykonanie jest niezbędne. Pierwszym z nich bylo prześwietlenie.
Niestety od 01.06.2020r. wszystkie wydatki są na naszej głowie. Jeszcze przez długi czas Pani weterynarz podawała Łasi leki na własny koszt i nadal zapewnia opiekę w przychodni weterynaryjnej. My natomiast dostarczamy karmę i podkłady chłonne, oraz w razie potrzeby bierzemy Łaśkę na parę dni do domu.
Ogólny stan kotki się polepsza, początkowo bardzo powoli. Najbardziej widoczna poprawa dotyczy poruszania się. Kot chodzi, a nawet biega! Nie jest to, co prawda prawidłowy chód, bo tyłna część tułowia jest wyraźnie obniżona w dół, ogonek cały czas zwieszony i zdarza się że kuleje. Ale najważniejsze w tej sytuacji jest to, że chodzenie nie sprawia jej bólu, więc cały czas widać postępy.
Jeszcze 2 miesiące temu, Łasica całymi dniami tylko leżała na kocyku, załatwiała się na leżące pod nią podkłady, a wędrówki ograniczały się do kilku kroków. Ponadto uraz nerwów doprowadził do stanu, że kotka nie czuła gdy miała pełny pęcherz, więc conajmniej 2x dziennie musiała mieć wyciskany mocz poprzez nieprzyjemne uciskanie brzuszka w okolicy pęcherza.
Dziś, Łasiczka chodzi, biega, załatwia się do kuwety i na dodatek bawi się i figluje!
Jej lecznie polegało głównie na podawaniu zastrzyków, niektóre bardzo bolesne. Jednak Łasiczka cały czas dzielnie znosiła te wszystkie zastrzyki i wyciskanie moczu.
Wszyscy o nią walczymy i naprawdę widać efekty. Niestety ta walka jest dość kosztowna. Do tej pory, wydatki związane z zakładowymi pupilami nie były problemem. Pracownicy PDR-u co miesiąc robią zrzutkę na kotki. Z zebranych pieniążków zakupowany jest zapas puszek i saszetek z karmą. Ponadto, większą część owych kotów poddano sterylizacji. Ludzie ci, opiekują się czworonogami nie otrzymując w zamian nic, poza wdzięcznością zwierzaków i swoją satysfakcją.
TYM RAZEM POTRZEBNA JEST POMOC INNYCH LUDZI z WIELKIMI SERCAMI!!! W IMIENIU ŁASICY, ZWRACAM SIĘ Z OGROMNĄ PROŚBĄ O WSPARCIE. JAKIEKOLWIEK! KAŻDA ZŁOTÓWKA I KAŻDE UDOSTĘPNIENIE TO KROK DO PRZODU!
Z zebranych pieniążków mogliśmy już sfinansować kosztowne badanie rezonansem magnetycznym. Opis badania udostępniłam w zakładce "Aktualności".
Nie potrafię opisać, jak bardzo jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc przy zrzutce. W tym wypadku, każda złotówka i każde udostępnienie działa cuda! Każdy, kto choćby w najmniejszym stopniu wsparł naszą akcję, jest dla mnie WIELKI! Bądźcie świadomi, że dzięki Waszej dobroduszności Łasiczka jest SZCZĘŚLIWYM KOTEM, a z biegiem czasu, będzie mogła być też ZDROWYM KOTEM. Kochani, trzymajcie się ciepło i pamiętajcie, że dobro wraca! 💙💙
Informacje o bieżącym stanie zdrowia Łasicy będę zamieszczać w aktualnościach.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.